· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Jak już wspomniałem, zgłosiło się 16 kierowców, którzy zostali podzieleni na dwie półfinałowe grupy po ośmiu kierowców, z której czterech miało przejść do ścisłego finału. Wybrano bardzo trudny tor, który kilku zawodników sugerowało, więc postanowiliśmy zaryzykować. W końcu to turniej, a one są ciężkie. Włączono też awarie mechaniczne, aby przetestować to rozwiązanie przed sezonem drugim, wyłączono za to zużycie paliwa. Kwalifikacje miały składać się z 10-minutowej sesji, wyścig z 5 okrążeń (jedno kółko trwało niecałe 4,5 minuty). Takie były zasady tego turnieju.
Na wtorkowy półfinał stawiło się dwunastu kierowców, z czego jednak tylko jednego nie było w grupie A (Aftera), a aż trzech w grupie B. Szansę na zwycięstwo stracił z powodów prywatnych TiDiEj077, zmęczenie nie pozwoliło startować Adventurowi, a nie pojawił się Uzytkownik, choć deklarował, że pojedzie. Zatem w grupie B było łatwiej, bowiem odpadał tylko jeden. Zacznijmy jednak od grupy A, gdzie działy się cuda. Kwalifikacje zdecydowanie wygrał Markovsky, reszta nawet nie zbliżyła się do jego wyniku, choć żeby było ciekawiej, czas uzyskało tylko czterech kierowców. Po kwalifikacjach dołączyli Sorontar, Muerte19991 i Tarask. Ten ostatni jednak nie wystartował do wyścigu, bowiem odłączyła mu się kierownica. A Kamillo99 chciał się pośmiać na chatcie i wcisnął przed starem ESC, co w F1 Challenge nie znaczyłoby nic złego, ale w F1 2002 oznacza to wycofanie się z wyścigu i w ten sposób król hołoty przez swoją głupotę stracił szansę powalczyć. Żeby było ciekawiej, światła na tym torze (linia start/meta była na torze Monza), musiały zgasnąć wszystkie, nie tylko czerwone. I wtedy falstart popełnił Muerte, który objął potem prowadzenie. Jednak ten chyba nie do końca o tym wiedział i po upływie trzech kółek został zdyskwalifikowany, com mocno rozgoryczyło go, bowiem oznaczało to odpadnięcie z walki o finał, który miał praktycznie w kieszeni, bowiem z wyścigu odpadł wcześniej Piter1998, który w ten sposób dostał awans. W tej sytuacji spokojnie ten półfinał wygrał Markovsky, zaś pozostałe dwa miejsca zajęli Sorontar i Extremento, a czwartym do awansu był Piter. W drugim półfinale było niemniej ciekawie, bowiem tam falstart popełniła... cała piątka! Sprawa awansu rozstrzygnęła się jednak szybko, bowiem Kiroshima odpadł z wyścigu i tym samym wiadomo było, że awans wywalczą Kubusa96, Szymusso, Barti i WoGX. Bracia, którzy w turnieju nie jechali w tym samym zespole, zjechali na pierwszym okrążeniu na Stop&Go, jednak żeby było śmieszniej, to starszy wykazał się kolejny raz swoją specjalnością - urwał skrzydło zjeżdżając do boksu, bo nie wiadomo dlaczego stracił panowanie nad bolidem i tym samym jechał okrążenie bez spojlera, a żeby było jeszcze śmieszniej, to potem doprowadził do kolizji ze swoim bratem. Z tego wszystkiego skorzystał Barti, który wygrał niespodziewanie ten półfinał przed WoGX'em i braćmi. Ta czwórka załapała się do finału, który po konsultacji z kierowcami, ustalony został na czwartek.
W tym finale nie wziął udziału Piter, z nieznanych powodów. Pozostała siódemka pojawiła się na niezwykle pokręconym torze i chciała powalczyć o zwycięstwo. Zaczęło się kwalifikacji, w których popis umiejętności dał Mistrz Ligi, Szymusso, ustanawiając rekord toru. Drugie miejsce udało się wywalczyć Markovsky'emu, który wyprzedził Kubusę. Kolejne pozycje zajęli Sorontar, Barti, Extremento i WoGX. Walka zapowiadała się pasjonująco. Na starcie świetnie ruszyli bracia i Sorontar, który na dohamowaniu do szykany objął prowadzenie. Tam Marek stuknął nieco Kubusę, który później ,,oddał" mu na dohamowaniu w Turcji, jednak jadący dla Ferrari trzeci kierowca pierwszego sezonu postanowił poczekać na rywala. O pierwsze miejsce wspaniałą walkę toczyli Sorontar i Szymusso, jednak za długo to nie trwało, gdyż w zakręcie malezyjskim doszło do kontaktu, choć Sorontar upierał się, że był to strzał z powietrza. Tak czy siak Szymek spadł na czwarte miejsce. Szybko odpadł WoGX, zaś Barti był przed Extremento. Szymek znalazł się na trzecim miejscu, natomiast prowadzenie objął Marek, wyprzedzając Sorontar. Mistrz szybko go dopadł i chciał wyprzedzić, jednak wtedy znienacka wyskoczył Kubusa, któremu hamulce nie działały sprawnie (zgłaszał to już na pierwszym kółku, dlatego stuknął Marka) i próbował się jeszcze ratować ścięciem szykany, ale nie udało się - rozbił swojego brata i przeleciał nad Sorontarem, który miał mnóstwo szczęścia. Szymek był wściekły i trudno się dziwić, więc Kuba, chcąc zachować się honorowo, zatrzymał bolid i, niemniej wściekły, wysiadł z niego. Pozostało więc tylko czterech kierowców. Extremento odstawał, Marek odskoczył, za to Barti i Sorontar toczyli bardzo ładny pojedynek, choć tam też nie brakowało kontaktów, co też wkurzyło tego drugiego, gdyż uważał, że to wina gry. Tak czy siak pewnie jadący po zwycięstwo Marek na ostatnich metrach... stracił silnik! Po prostu, wybuchł. To oznaczało, że Barti został niespodziewanym zwycięzcą, wyprzedzając Sorontara, a na podium zdołał jeszcze załapać się Extremento.
Tak więc turniej zakończył się sensacyjnie, pełno zwrotów akcji, ogromny pech wszystkich faworytów, no i co za tym idzie szczęście tych, którzy wydawało się w tym turnieju za dużo szans nie mają. Taki jest właśnie urok takich eventów. Jak ten turniej ocenił Kubusa96? Na pewno mieliśmy fajny pomysł i jego organizacja wyszła nieźle. Niestety jednak, nie trafiliśmy zarówno z modem jak i z torem. Tzn. pomysł na Totala na tym turnieju był dobry, sprawdziliśmy coś innego, problem polega jednak na tym, że wersja do F1 Challenge zawiera sporo błędów. Wiem, że F1 2002 to trochę inna gra, ale myślę na F1ch byłoby to samo. Mogliśmy też zrobić inaczej z modem - wziąć z S1, a dać fizykę z F1 2002, bo ta była fajna, a sama gra, no niestety, nie podołała. Były strzały z powietrza, były problemy, niezrozumiałe sytuacje... Nie wypalił też pomysł z awariami. Nie włączymy więc ich w drugim sezonie, bo niestety, nie jest to pomysł dopracowany. Ogółem jestem trochę rozczarowany tym, jak to wyszło, mogło być lepiej, ale myślę, że pomysł mieliśmy niezły, wyniki są zaskakujące, a oto w turniejach chodzi i zobaczymy jak to będzie w przyszłości. Dziękuję wszystkim za udział w turnieju i gratuluję pierwszej trójce, zwłaszcza Bartiemu.
Jak zatem widać turniej dostarczył emocji, choć na pewno mogłoby być lepiej, to było to ciekawe doświadczenie, które czegoś nas nauczyło. Od jutra zaczynamy operację ,,II sezon" - ogłoszony zostanie kalendarz GP, a w poniedziałek ruszamy z testami. To wszystko, jeśli chodzi o I turniej ExtremeF1. Wszystkim dziękuję serdecznie za udział. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum