header
Strona Główna divider Forum divider Download divider Skład ligi
Nawigacja
Klasyfikacja Kierowców
1
Rekady
330
2
MikruseK
288
3
Szymusso
258
4
After
184
5
Patrique2001
168
6
Pandodo
163
7
Norbi
95
8
Szprycek
83
9
Graczek
76
10
Kubusa96
69
11
Dymson
45
12
Wujek
18
13
ZanDi
13
14
Adve
8
15
Ostachim
2
16
Kiroshima
0
Klasyfikacja Konstruktorów
1
Arrows
383
2
Ferrari
356
3
Toro Rosso
352
4
BMW Sauber
327
5
Lotus
181
6
McLaren
159
7
Red Bull
50
8
Jordan
10
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Marek, gratuluję zwycięstwa. Po kilku wyścigach, w których nie byłeś w stanie powalczyć o wygraną, teraz wreszcie się udało. Czy faktycznie w Kielcach czułeś się lepiej, niż w poprzednich wyścigach?
Markovsky: Witam i dziękuję za gratulacje. W porównaniu z ostatnimi wyścigami to na pewno czułem się lepiej, szczególnie w wyścigu, bowiem jechałem bardzo równym tempem. Na początku byłem dość sceptycznie nastawiony do tego wyścigu, jednak udało się złapać dobry rytm, który utrzymywałem na przestrzeni całego dystansu wyścigu. O ile w poprzednich wyścigach tylko drobne fragmenty potrafiłem pojechać solidnie, tak tutaj udało się pojechać cały wyścig w zasadzie bez błędów. Mimo, że niespecjalnie przepadam za tym torem to jechało mi się całkiem nieźle, a potem w drugiej części wyścigu dorzuciłem do tego całkiem mocne tempo, przez co udało mi się odjechać Taraskowi. Także, jestem bardzo zadowolony z tego wyścigu, bo pojechałem w końcu tak, jak powinienem jechać cały czas.

Jak mocno rozczarowała Cię utrata mistrzostwa przez te cztery wyścigi, w których nawet nie było blisko walki o zwycięstwo? Czy gdybyś cofnął się w czasie, wiedziałbyś, jak mógłbyś odwrócić sytuację?
Heh, nie wiem czy to ja byłem w sytuacji w której mogłem coś stracić, sam fakt, że zniwelowałem stratę do Taraska, jaką miałem po czterech wyścigach był szczęśliwym zbiegiem okoliczności. Bardziej bolało mnie to, że nagle straciłem formę i co gorsza, nie potrafiłem znaleźć przyczyny tej obniżki dyspozycji. Zatem jakbym wiedział, że to mnie napotka, to bym raczej niewiele z tym zrobił. Napotkały mnie dość dziwne problemy, z którymi szczerze mówiąc nie miałem wcześniej styczności. Bo jak w logiczny sposób mam wyjaśnić to, że na Slovakiaringu czy Salzburgringu byłem w stanie stracić pół sekundy na jednym okrążeniu w zakręcie przejeżdżanym bez odjęcia? Nawet tego zakrętem bym nie nazwał, po prostu szybki łuk przejeżdżany z dużą prędkością, gdzie praktycznie nie da się tam tracić. Po tych dwóch wyścigach byłem w bardzo ciężkiej sytuacji, do tego na Oschersleben zebrało się dosłownie wszystko, co mogło się zebrać, żeby mnie totalnie uwalić. To wszystko w połączeniu z moją kiepską dyspozycją złożyło się w taki, a nie inny obraz. Mistrzostwo de facto było już przegrane wcześniej przy okazji wyścigów w Turcji i w Malezji, gdzie o zwycięstwa było dużo łatwiej. Ba, w Turcji to wręcz podarowałem Taraskowi zwycięstwo na ostatnim okrążeniu. Gdybym wtedy wygrywał, to prawdopodobnie końcówka sezonu potoczyłaby się zupełnie inaczej, no ale cóż. Teraz można sobie gdybać.

Jak nastawiasz się na walkę o mistrzostwo w przyszłym sezonie? Czy potoczy się ona zupełnie inaczej, niż w poprzedniej edycji?
Nie myślę o tym na razie. Dużo będzie zależało od tego, jak podejdę do sezonu. Nie ukrywam, że końcówka sezonu była dla mnie frustrująca i męcząca, co nakłoniło mnie też trochę do pewnych przemyśleń, ale teraz jest czas na odpoczynek. Przyszły sezon może być zupełnie inny od tego, co obserwowaliśmy do tej pory, także pożyjemy, zobaczymy.

Witaj Tarask, po imponującej serii zwycięstw w ostatnim wyścigu sezonu musiałeś uznać wyższość wicemistrza ExtremeF1. Co zdecydowało o twojej dzisiejszej porażce?
Tarask: Myślę, że głównie to, jak się przygotowałem oraz to, że w tych bolidach po tym torze jechało mi się naprawdę słabo. Strategia, mimo tego, że jechałem na ślepo, nie jadąc wcześniej praktycznie w ogóle tempem wyścigowym, okazała się dobra. Praktycznie cały dystans między mną a Markiem utworzył się podczas drugiego stintu, gdzie miałem naprawdę słabe tempo. Gdyby podczas pierwszego stintu udało się wyprzedzić Marka, a miałem do tego okazję, to wyścig może potoczyłby się inaczej, ale i tak w to wątpię.

Wyścig ten potwierdził, że nie można lekceważyć Markovsky'ego. Jak zapatrujesz się na waszą rywalizację w 10 sezonie? Do walki o mistrzostwo może włączyć się ktoś nowy?
Tak jak zawsze, będę starał się pojechać jak najlepiej, nie patrząc na tempo, jakie prezentuje Marek. Nie będę przewidywał kto wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji, bo zdarzyć może się wszystko. Wątpię, by do tej walki dołączył ktoś nowy, chyba, że temu komuś by coś w głowie przeskoczyło podczas snu.

Twój kolega zespołowy po zakończeniu wyścigu o GP Polski pożegnał się z ExtremeF1. Czego życzysz swojemu team-mate'owi na przyszłość? Czego będziesz oczekiwał od swojego nowego partnera?
Na pewno chciałbym mu podziękować za 5 sezonów wspólnej jazdy. Norbi był świetnym teammate, bardzo dobrze się dogadywaliśmy. Zawsze było widać, że się starał i z sezonu na sezon był lepszy. Szkoda, że zdarzały mu się problemy z internetem, bo myślę, że walczyłby o więcej. Tak czy inaczej, dwa mistrzostwa w konstruktorce to nasza wspólna zasługa. Życzę mu powodzenia w życiu prywatnym, bo po Extreme już chyba nie będzie ścigał się w ligach. Moim nowym partnerem zespołowym zostanie Karlik. Chcę, by przede wszystkim nie odpuszczał i nie tracił motywacji po tym, jak na początku mu nie idzie. Jeżeli będzie konsekwentny, to uważam, że na pewno się poprawi i będzie w stanie powalczyć o punkty.

Kuba, w dobrym stylu zająłeś trzecie miejsce w GP Polski, które wygląda na zasłużone, pomimo "pomocy" ze strony Twojego najbliższego konkurenta, Patryka. Jak byś ocenił swój występ?
Kubusa96: Jeśli inni pomagają, trzeba to wykorzystywać, prawda? Jestem zadowolony z tego, co pokazałem. Od samego początku bardzo dobrze czułem się na tym torze, choć na pojedynczych okrążeniach znów byłem ciut wolniejszy to wiedziałem, że w wyścigu znów mogę dużo ugrać swoją regularną jazdą. I tak było. Jechałem tak równe kółka, że nie wiedziałem, że mogę takie jechać. Na starcie wszystko poszło po mojej myśli, uzyskałem przewagę i potem musiałem to kontrolować. Dobrze się bawiłem uciekając przed Mikrusem, a potem to kontrolując. Wykorzystałem to, że naprawdę lubie Kielce. Dobrze mi się tu jeździ, do tego też pomaga świadomość, że to ostatni wyścig w Polsce, co zawsze mnie buduje. Może to głupie, ale tak jest. Zdarzały mi się małe błędy, głównie na zjeździe do pit-lane, raz musiałem cofać do mechaników, ale i tak mi to nie przeszkodziło. To pokazuje, że jechałem bardzo dobrze i pewnie i cieszę się, że tak skończyłem sezon. Mój nastrój zepsuło trochę to, co stało się z Szymkiem, szkoda, że Patryk znowu miał ciśnienie żeby w Kielcach mieć jak najlepszy wyścig i skończyło się jak skończyło. Ale nie ma co do tego wracać, czasu nie cofniemy. Trzeba się cieszyć tym, co jest, a ja ze swojego występu mogę być naprawdę zadowolony.

Czwarte miejsce na koniec sezonu w klasyfikacji generalnej, które zająłeś jest jednym z zaskoczeń IX sezonu. Jakbyś to skomentował mając na uwadze też fakt, że do ligowego "pudła" zabrakło naprawdę niewiele?
Jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonałem i miejsca, które zająłem. Utrzymałem swój poziom, w większości wyścigów jechałem dobrze. Zabawne, że w tej kampanii miałem więcej podiów, niż w ostatniej, ale tym razem na pudło nie starczyło, co wiązało się choćby z powrotem Markovsky'ego, ale tez dobrą formą Patrique'a, zwłaszcza na początku sezonu, kiedy to był na pudle ciągle i jeszcze miał to szczęście, że wygrał wyścig. Ta Francja właśnie zrobiła różnicę. Można też mówić, co by się stało, gdyby nie pech w Meksyku i Austrii, gdybym nie skasztanił Hiszpanii i przede wszystkim Australii, ale nie lubię się bawić w tego typu spekulacje. Bo zawsze wyjdzie na to samo - Patrique też niekoniecznie ze swojej winy potracił punkty w niektórych wyścigach, a tak to był szybki, w wielu wyścigach jechał dobrze. Rozstrzygnięcie jest sprawiedliwe i oczywiście jest mały niedosyt, ale jak już wykazałem, trzeba patrzeć szerzej. Skoro moje miejsce na koniec sezonu jest zaskoczeniem, to znaczy, że bardzo dobrze zrobiłem to, co miałem do zrobienia i wciąż liczę się w stawce. I w tym miejscu muszę powiedzieć, że mam małą satysfakcję z pokonania Mikrusa w klasyfikacji. Tak się puszył, był pewny siebie, mówił czego to ze mną nie zrobi, nawet ,,dziadkiem" nazywał. No to jeśli ten dziadek go pokonał, to chyba średnio to o nim świadczy. Zobaczymy, jak się będzie spisywał w kolejnym sezonie, bo przykład Szprycka pokazał, że nie ma się abonamentu na miejsce w czołówce, ale Mikrusowi życzę wszystkiego dobrego i żebyśmy mogli walczyć, co pewnie się stanie, bo mam przeczucie, że pewne osoby nie dadzą mu ,,zginąć".

Zespołowo wraz z Szymkiem nie schodzicie z ligowego "pudła", zajmując z bezpieczną przewagą trzecie miejsce i to pomimo faktu, że Szymek w tym sezonie nie był w takiej dyspozycji, jak chociażby w ubiegłym sezonie. Jak duże znaczenie ma dla Ciebie wynik osiągnięty na koniec tego sezonu?
To dla mnie kolejny powód do radości, o czym mówiłem już po wyścigu w Niemczech. Teraz jest dużo trudniej, niż było kiedyś, więc podia zespołowe mają dużo większą wartość. Wprawdzie w tym sezonie nie przyszło ono jakoś bardzo lekko z tego względu, że Szymkowi nie szło i pewne rzeczy w naszej współpracy nie wyglądały tak, jak oczekiwałem. No cóż, trafił się mu słabszy okres i wyszło jak wyszło. Nie mam pretensji, to ostatecznie tylko gra. Przeanalizujemy sobie pewne rzeczy i mam nadzieję, że w kolejnej kampanii wrócimy jeszcze silniejsi. Wiem, że Szymek dostał ofertę od Mikrusa wspólnej jazdy, ale mój brat zadeklarował, że nie chce nic zmieniać, więc ja też nie chce. Nie dogadam się z nikim lepiej, nawet biorąc pod uwagę to, co było w dziewiątym sezonie. Cieszę się z tego, że mimo wszystko utrzymaliśmy się na ligowym podium, jesteśmy teraz jedyni, którzy w każdym sezonie byli na pudle w klasyfikacji konstruktorów. Chcę to utrzymywać i jestem zadowolony z tego, ze ta seria się trzyma. A to, że zrobiliśmy to mimo problemów pokazuje, że jednak jesteśmy silnym teamem. Bo właśnie moc zespołów widać w trudnych chwilach. Tak więc znaczenie ma to dla mnie duże, cieszę się z osiągniętego wyniku, ale zamierzam wymagać jeszcze więcej, bo jest sporo do poprawy i już zapowiedziałem, że będę dużo wymagał w kolejnym sezonie. Ale jestem dobrej myśli. Szymek nie zapomniał jak się jeździ, jeśli tylko dogada się z samochodem i będzie skoncentrowany na jeździe, znów będzie w czołówce, jestem tego pewien. A wtedy w całości jako ekipa będziemy bardziej groźni.

Mikrus, czwarte miejsce w wieńczącym sezon GP Polski jest - dla Ciebie - dobrym rezultatem tym bardziej, że przed tą rundą byłeś dość sceptycznie nastawiony jeżeli chodzi o osiągi. Jak byś to skomentował?
MikruseK: Zdecydowanie tak. Ostanie wyścigi już pokazywały mi, że mimo słabego czucia toru, byłem w stanie wyciągać coś, żeby z czołówką przynajmniej się zrównywać. Przejechałem solidny wyścig, bez większych pomyłek, choć na początku mogłem myśleć o podium bo delikatnie zbliżałem się do Kubusy, ale ten na kolejnych stintach był dla mnie zdecydowanie nieosiągalny. Dobry wynik na koniec sezonu, bardzo ważny dla mnie, bo pojechałem w końcu dobre GP Polski i ten wynik przełożył się klasyfikacje końcową w końcu z korzyścią dla mnie.

Nawiązując do końcówki Twojej wypowiedzi, ten wynik (przy braku zdobyczy punktowej Norbiego) pozwolił ci wyprzedzić Twojego rywala na koniec sezonu o 1 punkt. Można chyba powiedzieć, że GP Polski zwróciło ci to, co zabierało w przeszłości, kiedy to dwukrotnie traciłeś miejsce w klasyfikacji generalnej na rzecz innego kierowcy. Jak byś to ocenił?
Oczywiście szkoda Norbiego, miał to piąte miejsce wręcz podane na tacy, ale los mu je zabrał. Ja jestem bardzo zadowolony, szczególnie, że przed sezonem nawet w mokrych snach nie myślałem o walce z Norbim tak wysoko przez cały sezon. Jestem zaszczycony, że to ja mogłem pokonać Norberta o 1 punkt w jego ostatnim sezonie. Pozdro Norbi hehe.

Ten wyścig był także ostatnim wyścigiem, w którym współpracowałeś z Karlikiem. Jakie są zatem Twoje plany na przyszły sezon pod względem team mate'a? Wiele różnego rodzaju pogłosek krążyło wokół padoku w ostatnim czasie.
Na początku to chciałem serdecznie podziękować Karolowi za te dwa sezony, mam nadzieje, że z Taraskiem się rozwinie i przestanie narzekać na rzekomy nierówny bolid. Ja sam myślałem, że o swoją przyszłość nie muszę się obawiać, ale z niewiadomych nikomu przyczyn plany się skomplikowały. Chciałem mieć, nie umiejszając Karlikowi, kolegę zespołowego, z którym mógłbym coś w przyszłym sezonie w drugiej klasyfikacji zwojować, powalczyć. Wstępnie z Renault mamy dogadanego jednego kierowce, bardzo perspektywicznego, jednak najpierw musi on dobrze wypaść na testach przedsezonowych, co myślę, że nie będzie trudne do zrealizowania.

After, po niezbyt udanych poprzednich wyścigach nareszcie zaprezentowałeś się ze swojej najlepszej strony. Czy przed wyścigiem, startując z ostatniego pola, spodziewałeś się w ogóle jakiegokolwiek dobrego wyniku?
After: Hmm, aż tak dobrego tempa się nie spodziewałem. Jeśli chodzi o wynik to w sumie było mi to obojętne, chciałem po prostu się zabawić i sprawić sobie przyjemność, co poniekąd mi się udało. Bardzo się cieszę z tego rezultatu, a nawet dobrze się bawiłem startując z końca i szukając okazji do atakowania. Było to ciekawe doświadczenie.

Sezon zakończyłeś na siódmym miejscu w klasyfikacji kierowców i drugim w klasyfikacji konstruktorów. Czy są to wyniki, które Cię zadowalają? Czy dało się zrobić coś więcej w tym sezonie?
Na początku sezonu przed przybyciem Marka ciężko było myśleć o jakimś dobrym wyniku. Jego przybycie dodało mi chyba trochę pewności, z pewnością jego pomoc się przydała i zaowocowała więc z tego jestem zadowolony. Cieszę się z dwóch podiów i mam nadzieję że przyszły sezon będzie obfitował w jeszcze lepsze wyniki.

Po tym sezonie Marek nie będzie twoim team matem. Czy niecały sezon jazdy z nim w zespole czegoś Cię nauczył? Co możesz powiedzieć o nadchodzącej współpracy z nowym partnerem zespołowym?
Jeśli chodzi o Marka to miał spory wpływ na moje wyścigi, przesyłał ustawienia bolidu, pokazywał najlepszy tor jazdy i często ogółem podpowiadał. Cieszę się z tego że mogłem jeździć u boku świetnego kierowcy. Jeśli chodzi o Patryka to mieliśmy juz epizod za F1 Challenge z pamiętnym GP USA oraz w 1 sezonie ExtremeF1 gdzie podkręcili mi bolid <śmiech>. Zobaczymy czy coś się zmieniło.

Witaj Kamilu. GP Polski na Torze Kielce był dla ciebie sporym wyzwaniem i na pewno nie nudziłeś się podczas jego trwania. Twoja sytuacja w obu generalkach przed wyścigiem była bardzo otwarta, więc musiałeś ryzykować i jechać na 1 pit-stop. Opowiedz o swoim wyścigu. Skąd decyzja o jeździe na jeden postój?
Kamilr2000: Witam serdecznie Panie redaktorze. Tak jak Pan mówi na pewno nie nudziłem się podczas wyścigu początkowe 15 okrążeń to ciągła walka końcowe około 8 to była już tylko obrona przed Afterem. Ogółem jeśli chodzi o strategie podczas sprawdzania opon odkryłem że twarde opony mogą wytrzymać mi nawet 26-27 okrążeń. Jednocześnie obiło mi się o uszy że niektórym z rywali trzymają mniej. Stąd też powstał ten plan z mojej strony. Był mi on odradzany ale stwierdziłem kto nie ryzykuje nie pije szampana. No i cóż była to bardzo dobra decyzja. Myślę że na samej strategii zyskałem około 7-10 sekund. I tak naprawdę gdybym miał konkurencyjne tempo nie pozwolił bym się wyprzedzić i uciec Mikrusowi i walczyli byśmy o 4 miejsce. Niestety moje tempo było słabsze od Mikrusa Aftera oraz Yody więc ostatnie okrążenia były dla mnie naprawdę intensywne. Nie zabrakło kontrowersji oraz dzbaninmia z mojej strony ale mimo wszystko oceniam ten wyścig jako swój najlepszy w całej "karierze" simracingowej.

Byłeś tego dnia bardzo szybki, a jednak jeden błąd na ostatnim zakręcie spowodował przegraną w walce z Prostem o szóste miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Co zrobisz, aby na przyszłość unikac takich błędów?
Jedyne co mogę zrobić to usunąć przycisk odcięcia trakcji z pola własnych rąk xD. No cóż wyjechałem z ostatniego zakrętu i nie wiem czemu moja prawa ręka postanowiła go wcisnąć xD samochód zatańczył 8 okrążeń obrony przed Afterem tylko smignelo mi przed oczami i do tego prawie zdjalem Yodsona. Nie mniej tutaj mogę powiedzieć że jakaś troszkę sprawiedliwość dziejowa. Jakieś 6 okrążeń do końca na ostatnim zakrecie After wladowal mi bolid w tyłek przez co bardzo powoli pokonałem ten zakręt i już widziałem że After mnie wyprzedzi. Pod wpływem emocji i zdenerwowania, że nie chce w takim stylu przegrać tego miejsca nie ze swojej winy uderzyłem go celowo bolidem aby przestał wyprzedzać. Nie mniej było to głupie zachowanie z mojej strony ale w jakiś sposób chce się usprawiedliwiać. Ale jak widać sprawiedliwosc dziejowa na ostatnim zakrecie After przede mną wszyscy szczęśliwi poza Jordanem który przeszedł z nieba do piekła w ciągu ułamka sekundy.

Sezon 9. dobiegł końca, ale wielkimi krokami zbliża się dziesiąta kampania ExtremeF1. Jakie masz plany wobec niej? Czego będziesz oczekiwał od swojego nowego kolegi z zespołu?
Na kolejny sezon jak już zapewne większość wie timmejtować będzie mi młody talent pokroju Pawła Brożka czyli Graczek. Przechodzimy do zespołu wielkiego Minardi. No cóż od Graczka nic nie oczekuję bo jest on słaby :] (Kocham Cię Graczu <3), a od siebie oczekuje takich wyścigów jak w Kielcach. Zaskakujących pełnych walki i żeby tego dzbanienia z mojej strony było mniej niż zazwyczaj było w S9. W tym miejscu też chce podziękować Wujkowi za ten sezon (chociaż w jego przypadku to bardziej za połowę sezonu :]). No i cóż zobaczymy co S10 pokaze. Ciężko będzie pobić S9 pod względem walki nieprzewidywalności oraz niespodzianek, ale cóż jak nie my to kto?

Yodson, zająłeś całkiem solidne siódme miejsce w swoim pierwszym (i jak na razie ostatnim) GP Polski. Jak byś ocenił swój występ na Torze Kielce?
Yodson: Witam, faktycznie za mną solidny wyścig, który na pewno mogę zaliczyć do najlepszych w sezonie. Jestem bardzo zadowolony z równego tempa, które było kluczem do utrzymania się w czołówce. Być może przy odrobinie szczęścia dałbym radę zająć 5 miejsce choć i tak ten rezultat w pełni mnie satysfakcjonuje. Wydaje mi się że godnie pożegnałem się z ExtremeF1.

Dobra forma w drugiej połowie sezonu pozwolila ci zająć dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, co jak na debiutanta nie jest złym wynikiem. Jak byś to skomentował?
Na pewno daje mi to powody do zadowolenia. Kiedy tu dołączyłem nie spodziewałem się walki o TOP10 w generalce a jednak fajnie się to ułożyło już od początku - 4 miejscem w Monako. Potem było co prawda parę ciężkich wyścigów ale finalnie cieszę się, bo udało się złapać tę stabilność i począwszy od 7. rundy sezonu, nie spadałem poza punktowane miejsce wyjąwszy GP Malezji.

Jako, że byłeś debiutantem w naszej lidze pozwolę Ciebie zapytać o Tor Kielce, na którym mogliśmy obserwować zmagania. Jak zatem oceniasz ten tor oraz jak oceniasz ideę rozgrywania GP Polski jako ostatniej rundy sezonu?
Tor Kielce to bez wątpienia ciekawy tor, wymagający, nie wybaczający błędów. Dobrze mi się tu jeździło chociaż miałem pewne problemy techniczne przez większą część GP mimo, że połączenie było przez prawie cały ten okres było bez zarzutu. W każdym razie, cieszę się że udało się dojechać. Co do idei rozgrywania GP Polski jako ostatniej rundy sezonu to na pewno jest to coś co już jest stałym elementem tej ligi i zapewne większość nie wyobraża sobie innego finału niż Poznań lub Kielce. Szkoda tylko, że wybór polskich torów jest tak mały...

Karol, po serii nieudanych wyścigów nareszcie udało Ci się pojechać dobrze. Czy jesteś zadowolony z tego wyścigu? Czy można było pojechać lepiej?
Pandodo: Nareszcie dobry wyścig. Od Turcji czegoś brakowało, a to tempa, a to miałem problemy prywatne, a to brak motywacji czy nie pasował mi tor. Z wyścigu jestem bardzo zadowolony, lepiej się pojechać w moim odczuciu nie dało, chciało by się pojechać szybciej, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma. Bo jak się nie ma co się lubi, to nie lubi się i tego co się ma.

W minionym sezonie potrafiłeś być bardzo szybki na pojedynczych okrążeniach, a w wyścigach często coś się psuło. Czy jest to aspekt, nad którym będziesz pracował w przyszłości?
Ciekawe, bo w tym sezonie bardziej skupiałem się na poprawie tempa wyścigowego, które też momentami było bardzo dobre, a niestety poprawiło się tempo kwalifikacyjne. Musimy dobrze się przygotować do kolejnego sezonu, żeby wyeliminować błędy i zmienić przygotowanie do wyścigów, żeby tempo kwalifikacyjne było jeszcze lepsze i wiele poprawić tempo wyścigowe.

Jak na przestrzeni sezonu wyglądały Twoje relacje z Kiroshimą? Czy będziesz jeździł z nim w zespole w następnym sezonie?
Relacje z Kiroshimą były i są bardzo dobre. Dogadujemy się w zasadzie bez słów, troszkę szkoda, że Kiro nie zdobył punktów w tym sezonie, ale kolejny będzie lepszy. Kolejny sezon również spędzimy razem.

Witaj Adve, punkty w takim wyścigu muszą dobrze smakować. Jak ocenisz ogólnie swój wyścig o GP Polski?
Adve: No nie spodziewałem się punktów tutaj ale jak ja zdobyłem punkty to tylko głównie dlatego że nie popełniałem poważnych błędów a niestety w tym sezonie popełniałem nie raz no to świadczy o tym że zdobyłem punkty dla siebie i dla zespołu.

Powróciłeś do ligi po kilkunastu wyścigach nieobecności w składzie. Spodziewałeś się czegoś więcej po tej końcówce sezonu czy raczej nie stawiałeś sobie poprzeczki zbyt wysoko?
Spodziewałem się tego wyniku co teraz prezentowałem się w trakcie sezonu. Nie oszukujmy się. Zdecydowana większość stawki znała ten mod bardziej niż ja była z nim okiełznana. Co prawda jechałem przez pewny czas w Lightowym DTMie ale wtedy już skupiałem się na egzaminach zawodowych które zdałem ale widać że spora przerwa dała mi się do znaki.

Postanowiłeś pozostać z Ostachimem w jednym zespole na następny sezon. W padoku natomiast krążyły plotki, jakobyś miał dostać ofertę współpracy od Markovsky'ego w jakimś nieujawnionym zespole. Czy to prawda? Jeśli tak, to czemu odrzuciłeś ofertę 5-krotnego mistrza ligi?
Tak to prawda. Markovsky chciał abym został jego team matem w sezonie 10 ale powiedzmy szczerze. Markovsky zasługuje na lepszego Team Mate niż ja. Ponadto słyszałem że w Miejsce Norbiego, Szprycka i Yodsona ma się pojawić MARCINU i myślę że MARCINU byłby idealnym Team Mate dla Markovskiego. Obaj są doświadczeni i myślę że taka wymiana doświadczenia dobrze zrobi na nich dwojga. A poza tym choć początkowo Ostachim się na wyścigach nie pojawiał to widzę że teraz Ostachim się stara ale w S10 trzeba się wziąć za niego bo nie chce powtórki z S7 kiedy prawie praktycznie sam zdobywałem punkty dla BARu a Koza dopiero w Kielcach punktował.

Witaj Graczek, w Kielcach przywiozłeś 10 miejsce, podczas gdy przez cały weekend w Polsce nie wyglądałeś najlepiej. Jak opiszesz swój wyścig w kilku zdaniach?
Graczek: Eluwina, co racja to prawda, w Kielcach czułem się fatalnie, wiele niecenzuralnych słów zostało wypowiedzianych podczas jazdy po tym obiekcie, ale udało się przetrwać wyścig bez straconego skrzydła! Mogłem zająć 9 miejsce, ale no frajersko dałem się ograć Adve w ostatnim zakrecie no i tylko 1 punkcik został zdobyty. Wyścig to spędziłem głównie na barierkach jak z kimś walczyłem, ale przynajmniej nie mogłem narzekać na nudę. Przed wyścigiem wyobrażałem sobie gorzej zakończenie sezonu, więc odczucia mam całkiem niezłe.

Wraz z Yodsonem udało wam wywalczyć 6. miejsce w klasyfikacji generalnej. Jak się z tym czujesz? O waszym triumfie w tej walce zadecydował jeden błąd oponenta na ostatnim zakręcie. Jak się do tego odniesiesz?
No cóż, takie są wyścigi. Mogliśmy rozwiązać walkę z Jordanami wcześniej, no ale przez pół sezonu punkty dla mnie były rzadkością, więc wszystko rozgrywało się w ostatnim wyścigu. Finalnie fajnie że na koniec krótkiej, ale intensywnej kariery Yodsona w lidze udało nam się pokonać naszych kolegów z Amatorskiej Ligi. Możemy to uznać za takie fajne zwienczenie naszej współpracy w tym sezonie.

Większość kierowców odkryła już karty na nadchodzącą kampanię. W następnym sezonie twoim partnerem będzie Kamilr2000. Jak zapatrujesz się na tą współpracę?
Mam nadzieję że nasza współpraca będzie niezwykle owocna, Kamil to świetny kierowca i myślę że nas duet będzie mocny w następnym sezonie. Myślę, że nadal mogę się od niego dużo nauczyć i stać się lepszym kierowcą, a do tego nasz kontakt jest dobry więc i atmosfera poza wyścigami będzie miła i przyjemna.

Norbi, pożegnalny występ z ExtremeF1 wypadł blado - nie zdobyłeś punktów, choć w kwalifikacjach tempo było w zupełności wystarczające, aby je zdobyć. Powiedz nam (jeśli możesz), co takiego stało się w wyścigu, co miało taki wpływ na końcowy wynik.
Norbi: Tak ostatni wyścig poszedł mi bardzo kiepsko, jak pisałem w mowie pożegnalnej, pojechałem go jak baran i dzban. W zasadzie to sam nie wiem co się stało z ze mną, nigdy wcześniej nie miałem takiego wyścigu gdzie spinowałem trzy razy na tej samej sekwencji zakrętów plus straciłem skrzydło. Było to dla mnie emocjonalne pożegnanie w Kielcach bowiem przywiązałem się do ligi przez te ściganie, przydarzyły się głupie błędy ale skąd one były to nie umiem wytłumaczyć.

W końcowej klasyfikacji MikruseK rzutem na taśmę zgarnął ci sprzed nosa piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, co z pewnością jest dla Ciebie bolesne. Jak byś to skomentował?
Zasłużył patrząc na ostatni wyścig i ogółem cały sezon w jego wykonaniu, zdobył podia i zrobił mega postęp, nie jest to dla mnie aż tak bolesne, bowiem niekiedy Mikrus był po prostu szybszy ode mnie, w Kielcach pokazał co potrafi i po prostu zasłużył, dla mnie utrata piątek pozycji na końcu sezonu i ukończenie na P6 to nie zaskoczenie bowiem ostatnie sezony właśnie na takich pozycjach kończyłem. Co do Mikrusa jeszcze, myślę, że jest w stanie w S10 walczyć z najlepszymi o podium w klasyfikacji końcowej.

Ten wyścig był także pożegnaniem z Twoim kolegą z zespołu Taraskiem, z którym zdobyłeś zespołowo dwa mistrzowskie tytuły. Jakie one mają dla Ciebie znaczenie (szczególnie ten drugi, zdobyty po rywalizacji z zespołem Ferrari)?
Te zdobyte tytuły mają duże znaczenie dla mnie, nie byłyby one możliwe do zdobycia gdyby nie właśnie pomoc Taraska w rozwijaniu moich umiejętności, tempa wyścigowego i równej jazdy. Przyczynił się więc do tego, że stałem się lepszy i mogłem walczyć o podia co miało znaczenie dla walki o mistrzostwo w teamach. Bardzo mu dziękuję za to, za 5 sezonów i życzę powodzenia z Karlikiem.

Wujek, dobry start nie przełożył się na lepszy wynik w wyścigu. Czy liczyłeś na coś więcej niż tylko 12. miejsce?
Wujek: Przyzwyczailem się do dobrych startów, ale też do tego że po nich zawsze radzę sobie dużo gorzej. Nie czułem się dobrze na tym torze od samego początku więc nie liczyłem na dużo więcej.

Jak porównałbyś ósmy sezon, w którym zacząłeś od połowy, z dziewiątym? Czy liczyłeś na więcej w minionym sezonie?
Na początku może liczyłem trochę na więcej, ale szybko to się zmieniło. Sytuacja życiowa sprawiła że nie mogłem w pełni się zaangażować przez kluczową część sezonu. Wszystko to odebralo checi, a szkoda bo jak trenowałem to widać było że mogę punktować.

Czy w przyszłym sezonie spodziewasz się lepszych rezultatów? Czy wiesz już coś o przyszłej kampanii, swoim koledze zespołowym na nadchodzący sezon?
Patrząc na ten sezon muszę spodziewać się lepszych wyników. Gdybym na to nie liczył to nie byłoby sensu przystępować do sezonu. Partnera w zespole będę miał bardzo dobrego i upatruje w tym szansę na rozwój. Liczę że nie zmarnuje szansy i będę regularnie punktował.

Szprycek, twój ostatni wyścig w lidze nie poszedł zbytnio po Twojej myśli, bowiem ukończyłeś zmagania jedynie przed Kiro. Opowiedz nam, skąd mógł się wziąć tak słaby wynik?
Witam już po raz ostatni. Czy nie poszedł? No i tu masz rację, gdyż nie poszedł. Był potencjał na chociaż 1 pkt lecz zbytnio przeciągnąłem 2 stint przez co dostałem flaka na lewej tylnej. I w tym momencie zdałem sobie sprawę że nic już nie zrobię. Więc po prostu sobie jechałem i zwiedzałem krajobraz toru w Kielcach.

Twoje tempo nie wyglądało źle w porównaniu do Graczka czy Pandodo, którzy zajęli miejsca pod koniec punktowanej dziesiątki. Jak zatem układała się rywalizacja o punkty zanim doszło do przebicia opony?
Hmm... Początek był dobry. Zyskałem trochę na starcie, w pewnej chwili byłem nawet 8 i walczyłem dość ostro z Dodosem, zwłaszcza w S1 i udawało się dobrze bronić do czasu lekkiego błędu na wejściu w T1. Potem podciąłem Adve i mając zapas 5 sek nad nim, ale jak już mówiłem... Błąd z przeciągnięciem stintu wszystko zepsuł. No ale cóż.. Stało się. Chciałem po prostu ukończyć ten wyścig. Nie interesowała mnie pozycja końcowa.

Zespołowo duet Szprycek-Patrique po raz drugi zajął czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów (poprzednio taka sytuacja miała miejsce w sezonie siódmym). Jak byś opisał współpracę między Patrykiem, która po tym GP dobiegła końca?
Napiszę to najkrócej i najprościej jak tylko się da.. Lepiej odnosnie Timmejta trafić nie mogłem, dla mnie to była czysta przyjemność jeździć z Patrykiem przez te 3 sezony w jednym zespole. Relacje mieliśmy dobre, zazwyczaj to on pomagał mi a niekiedy ja jemu ( pozdro S8 ). Były śmiechy jak i wyzwiska.. Wszystko co do siebie zazwyczaj "niegrzecznego" mówiliśmy, było na żarty i on doskonale o tym wiedział. No poza sytuacja tego sezonu z Turcji, gdzie nie było za ciekawe między nami. Ale na następny dzień już wszystko wróciło do normy (TY NIEWDZIĘCZNY ŚMIECIU).

Kiro, w Kielcach pokazałeś się z dobrej strony, choć niestety, nie miałeś szans na włączenie się do walki o punkty. Jak oceniłbyś jazdę w swoim wykonaniu?
Kiroshima: No niestety miałem dosyć kiepski start ale jestem zadowolony ze dowiozłem bolid bez utraty skrzydła choć trochę go uszkodziłem. Ogólnie jestem zadowolony bardzo, ale marzyłem o punktach ale niestety były poza strefą.

W przyszłym sezonie będziesz kontynuował współpracę z Pandodo, zaś według pogłosek zamierzacie siąść za sterami Lotusa. Skąd ten wybór?
Zawsze nam się podobał ten bolid i gdy mieszkanki wróciły postanowiliśmy wybrać go a mieliśmy opcje Red Bulla 13 którego wziął ostatecznie tarask starsze Red bulle też z 2007 lub 2008 Toyota nawet była w kręgu zainteresowań a także Caterham z 2013 ale po na naradzie wybraliśmy Lotusa.

Jak zatem zapatrujesz się na przyszły sezon? Z ligi odchodzi kilka osób, więc przynajmniej teoretycznie, powinieneś mieć nieco łatwiej w walce o punkty.
Tak to prawda za każdy z nich był na swój sposób zabawny ale kto wie czy uda się walczyć o punkty mam nadzieję uda odbić od dna i walczyć lekki dyskomfort jeszcze mam po zabiegu na ręce nie mogę mocniej skręcić a na nowy sezon zaopatruje się bardzo pozytywnie i nie popełnić błędu z Australii gdzie zgasiłem bolid a mogłem mieć punkty.

Ostachim, w ostatnim wyścigu sezonu niestety miałeś pecha, gdyż rozłączyło Cię z serwerem. Jaki wynik mogłeś osiągnąć, gdybyś był w stanie dojechać do mety?
Ostachim: Trudno mi powiedzieć, miałem poprawne tempo na oponach twardych, jeszcze 4 okrążenia bym przejechał i jechałbym na softach, na których jechałem dużo szybciej. Być może zacząłbym odrabiać do Adve i może do Graczka. Ciężko powiedzieć co by było... walczyłbym o pozycje 10 lub 11.

W minionym sezonie często nie bywałeś na wyścigach, nie kończyłeś ich, dojeżdżałeś dość słabym tempem, patrząc na to, że w końcówce sezonu potrafiłeś jechać naprawdę dobrze. Czy mimo to zyskałeś jakieś doświadczenie, które może przełożyć się na następny sezon?
Ostachim z początku sezonu a z końca sezonu to zupełnie inni kierowcy. Udało mi się zmienić trochę styl jazdy, zacząłem współpracować z innymi kierowcami, którzy udzielają mi rad co do nie tylko ustawienia bolidu ale głównie w sposobie jazdy. Moja krótka póki co współpraca z nimi dużo mnie nauczyła i w dalszej perspektywie widzę siebie blisko środka stawki walczącego o punkty do ostatniego okrążenia. Ostatnie wyścigi pokazały, że potrafię więc jest to bardzo motywujące do pracy.

Jak więc nastawiasz się na nadchodzący sezon, współpracę z kolegą zespołowym, rywalizację z poszczególnymi kierowcami? Z kim chciałbyś powalczyć w następnym sezonie?
Nie mogę się doczekać sezonu 10. Nowy starty z lepszymi umiejętnościami. Oczekuję po sobie więcej niż zebranie punktu w sezonie. Pod tym względem sezon 9 był gorszy od 8, gdzie też zebrałem tylko dwa punkty. Chciałbym zdobyć więcej punktów niż dotychczas przez dwa ostatnie sezony. Współpraca z moim kolegą z zespołu jest połączona z moimi jazdami w szkółce. Mimo, że chodzimy trochę swoimi ścieżkami to jest dobrze. W następnym sezonie chciałbym zbliżyć się do Pandodo czy Graczka. Będzie to trudne bo są lepsi ode mnie ale jakieś cele trzeba mieć.

Witaj Patryku, bardzo niefortunny był to dla ciebie wyścig już od samego początku. Najpierw incydent z Szymussem, potem już chyba brak chęci. Fakt, że to było twoje domowe GP musi boleć dwa razy bardziej. Opowiedz o swoim wyścigu i co było powodem twojego wycofania się.
Patrique2001: Witam, tak... nie w taki sposób chciałem kończyć sezon. Tempo na pojedynczym okrążeniu było w miarę dobre, bo udało mi się odkryć jeszcze trochę rzeczy w setupie. W kwalifikacjach też to jakoś wyglądało, mocne P3, więc nastawiałem sie na dobrą zabawę. Los miał jednak inne plany, bo w T1 trochę się puknąłem z Szymonem - nie poczułem nawet tego kontaktu, a za chwilę w lusterku widzę jak McLaren leci bokiem w bariery. Potem do 5-6 okrążenia jeszcze to jakoś wyglądało, a dalej zacząłem popełniać niewytłumaczalne błędy - być może kwalifikacyjny setup nie był dobry na dłuższy dystans... a z kolei na 10. okrążeniu zaczął się odzywać do mnie brzuch i musiałem naprędce znaleźć miejsce do zatrzymania się i zakończenia wyścigu - od początku tygodnia zmagałem się z problemami gastrycznymi i musiałem przez nie przerwać program treningowy w połowie sesji oraz zakończyć wyścig sprintem do toalety.

Niemniej jednak, zakończony sezon zdecydowanie możesz uznać za udany, a szczególnie jego pierwszą część, gdzie wyrastałeś na lidera popularnego w naszym żargonie "F1.25", co spowodowało, że taka przewaga z początku zanikła?
Pierwsza połowa sezonu rzeczywiście wyglądała wyśmienicie, ale na Vallelundze coś się zepsuło - myślę sobie "ok, nie dogadałem się z torem". Potem Turcja, to tam urządziłem się na pierwszym okrążeniu. Później jednak tempo nadal było dobre, ale przrgrywałem wyścigi strategicznie - na niektórych torach bardziej się opłacało zakładać dwa razy opony twarde zamiast przedłużać pierwszy stint by dwukrotnie używać opon miękkich. Trzymałem się takiej taktyki jak pijany płotu, bo na oponach miękkich czułem się znacznie pewniej niż na twardych, w przeciwieństwie do Kuby czy Norbiego. Szkoda, ale takie są wyścigi, jest lekcja na przyszły sezon.

A propos przyszłego sezonu. Twoim nowym kolegą z zespołu będzie After. Czego będziesz oczekiwał od tej współpracy?
Głównie to tego że nie będzie wymyślał foliarskich teorii o "nierównych bolidach", jak w I sezonie. Liczę też na pomoc w rozwoju ustawień, dobre tempo aby zespół nie polegał tylko na mnie no i dobrej współpracy na torze, żeby między nami była atmosfera jak między mną i Arkiem.

Szymek, niestety Twój wyścig skończył się na pierwszym zakręcie. Czy miałeś po kwalifikacjach jakieś wysokie oczekiwania co do tego wyścigu? Jak mocno rozczarowany byłeś po całym incydencie?
Szymusso: Rozczarowany byłem przede wszystkim postawą Patryka. Nie wiem o czym on myślał. Szkoda bo dobrze się czułem na tym torze i miałem nadzieje na dobry wyścig. Ale się skończył jak się skończył, trudno.

Czy przypominasz sobie inny wyścig, w którym rywalizację zakończyłeś już na pierwszym zakręcie?
Zabawne. Akurat się nad tym zastanawiałem kiedy wyścig się dla mnie skończył. Ale tych wyścigów było naprawdę dużo, że ciężko zapamiętać. Ale chyba na pierwszym zakręcie rywalizacji wcześniej nie zakończyłem.

Czy ten wyścig może być pewnego rodzaju podsumowaniem Twojego sezonu? Nie ukrywasz chyba, że był on dla Ciebie fatalny, zająłeś najniższe miejsce w klasyfikacji kierowców w historii ExtremeF1.
Chyba wszystko na temat mojej dyspozycji w tym sezonie powiedziałeś w tym pytaniu. Nic więcej nie trzeba dodawać. Trzeba jak najszybciej zapomnieć i wrócić w następnym sezonie w dobrej formie.

Wyścig o GP Polski w ExtremeF1 zawsze dostarcza wielu emocji i nie inaczej było tym razem. Bardzo dobra frekwencja, wiele pojedynków na torze, dramaty jednych oraz szczęście drugich. Jak byście ocenili - patrząc na całokształt - ostatni wyścig sezonu względem poprzednich finałów sezonu?
Markovsky: To był na pewno bardzo dobry wyścig, z resztą mieliśmy już wiele takich w tym sezonie. Działo się naprawdę sporo, mieliśmy też dużo walki. Szkoda tego starcia Patryka z Szymkiem na starcie oraz tego, że potem z przodu nieco wiało nudą. W rankingu finałów sezonu jednak to GP umieściłbym w czołówce, może nie na pierwszym miejscu, ale na pewno gdzieś w rejonach podium.

Tarask: Na pewno szkoda sytuacji ze startu, gdzie od razu z poważniejszej rywalizacji odpadło tak naprawdę trzech kierowców. Cieszy frekwencja, bo tylko Karlikowi nie udało się wystartować, gdyż w ostatniej chwili mu coś wypadło. Było sporo walki pod koniec wyścigu, która miała wpływ na końcową sytuację w klasyfikacjach. Było dośc ciekawie, ale jednak myślę, że mieliśmy lepsze zakończenia sezonów od tego w S9.

Kubusa96: To był bardzo dobry i ciekawy finał. Ten był o tyle szczególny, że nigdy tyle osób nie dojechało w Polsce do mety. To bardzo dobry wynik, ale myślę, że mógł być lepszy, no ale nie można niestety mieć wszystkiego, podobnie jak z tą nieszczęsną kolizją w pierwszym zakręcie. Poza tym jednak było naprawdę super, zresztą tak, jak w całym sezonie. Możemy być naprawdę zadowoleni. A czy to był najlepszy finał w historii? Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Mieliśmy finały po dziesięć osób, ale na przykład w pierwszym sezonie cztery osoby cały czas walczyły o zwycięstwo, przynajmniej były takie niepewności. Mieliśmy znakomite GP Polski w piątym sezonie, gdzie też, tak jak i w sezonie szóstym, była walka do końca o trzecie miejsce indywidualnie, a także wyszarpanie sobie pozycji w ostatnim zakręcie, kiedy ja wyprzedziłem Aftera. Ale nie było chyba tak, jak tym razem, że mieliśmy tak emocjonującą walkę między Jordanem, a Prostem. To było wspaniałe, że te zespoły poważnie podeszły do rywalizacji. Można się śmiać, że to walka o szóste miejsce, ale jednak zawsze fajniej być szóstym, niż siódmym, a przy okazji ,,dogryźć" koledze z przeciwnej ekipy, prawda? W ogóle to była śmieszna historia, bo Graczek od nowego sezonu będzie jeździł z Kamilemr2000, a tu jechali przeciwko sobie. Trochę patowa sytuacja, ale jednak podeszli profesjonalnie i dlatego było świetnie. Zwroty akcji - coś niesamowitego. Kamil bronił się jak lew, Graczek gonił Adve i go wyprzedził, co dawało Prostowi szóste miejsce, by potem dać się wyprzedzić z powrotem i wydawało się, że jednak Jordan, to Kamil popełnił błąd i to w jakim miejscu. To było coś niesamowitego i naprawdę fajnie się to wszystko obserwowało. Także naprawdę było fajnie i trzeba to GP ocenić bardzo wysoko, może nawet jako najlepszy wyścig w Polsce w historii, ale ja nie zaryzykuję, bo jednak w piątym sezonie też było super i bardzo trudno wybrać. Jednego jestem natomiast pewien - możemy być naprawdę zadowoleni z tego, jak to wyglądało i jestem naprawdę szczęśliwy, że zawodnicy stanęli na wysokości zadania i dobrze podsumowali sezon.

MikruseK: Ja zawsze miałem pecha do GP Polski, albo mnie nie było, albo się rozwalałem, albo kompletnie nie mogłem się odnaleźć. To moje pierwsze w pełni udane GP Polski i jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Dla reszty myslę, że też. Nie było tak dużo DNFów jak choćby w siódmym sezonie. Gdyby nie incydent z pierwszego okrążenia, to tych DNFów prawie w ogóle by nie było, więc wyścig ten należy zaliczyć jak najbardziej na plus.

After: GP Polski rządzi się swoimi prawami. Szczerze to ani nitka z Kielc ani z Poznania nie podpasowały mi, ale ten wyścig był genialny. O dziwo start z ostatniej pozycji nie przeszkodził mi. Cieszę się że mogłem powalczyć. Oby takich wyścigów więcej.

Kamilr2000: Nie mogę sobie przypomnieć nic z finału S8 nawet na którym miejscu dojechałem xD. Za to finał z S7 zapadł mi w pamięć. Ogólnie mam szczęście o tego toru. Dwa sezony temu właśnie w Miedzianej Górze zająłem 7 miejsce. Był to mój 3 wyścig tutaj czyli 3 wyścig w simracingu. Pamiętam jak ogromnie dzbanilem a jednak podczas tamtego wyścigu tylko raz zmieniałem spojler. Pamiętam że skończyłem wyścig prze Patriquiem co było dla mnie niesamowitym przeżyciem. Cały S8 nie potrafiłem przebić tego osiągnięcia pomimo kilku okazji. Dopiero ten sezon pokazał mi że jak złapie tempo oraz zminimalizuje błędy to jestem w stanie powalczyć. GP Monako przebiło jakiekolwiek moje oczekiwania. I chyba właśnie początek i koniec tego sezonu to dwa wyścigi które chce zapamiętać jako te które mnie definiowały w tym sezonie. Bycie jedna wielką niewiadomą działa na moją korzyść. Obym cały S10 prezentowałem się tak jak w tych wyścigach.

Yodson: Nie mam za dużej wiedzy o GP Polski w historii ExF1. Jedynym moim źródłem wiedzy są transmisje z IV i V sezonu i wyścigi te były bardzo ciekawe i też obfitowały w dużo pojedynków i dramatów. Choć warto zauważyć że frekwencja nie była tak dobra jak teraz. Nie mniej, moim zdaniem GP Polski w sezonie IX było niezwykle emocjonujące i nic tego nie zmieni.

Pandodo: To moje trzecie zakończenie sezonu w lidze i trzeci wyścig o GP Polski. W sezonie 7 pojechałem na przetrwanie. W sezonie 8 miałem ogromny niedosyt po tym jak na trzecim okrążeniu urwałem koło i musiałem zjechać na nie przepisowy postój. Moja szarża z tamtego wyścigu była czymś czego raczej już nie powtórzę, gdy wszyscy oponenci cierpieli i się ślizgali, a ja jechałem bez problemów. Tego sezonowe GP też było bardzo dobre i stało na bardzo wysokim poziomie, jak wszystkie wyscigi w tym sezonie.

Adve: Jeżeli chodzi o wyścigi w tym sezonie to GP Polski było tak 7/10. Były emocje ale zabrakło w tym wyścigu Lotników. Owszem Mikrusek raz poleciał ale na kwalifikacjach. Na końcu Graczek mnie zaatakował ale na ostatnim zakręcie na szczęście go wyprzedziłem i po sezonie :smile:. Choć GP Polski to ostatnia runda sezonu to najbardziej emocjonujące było podczas S1 gdzie tam walka praktycznie była do samego końca.

Graczek: Myślę że ten finał sezonu nie odstawał niczym, od poprzednich. Było mega dużo, ostrej walki, błędy kierowców, ładne manewry wyprzedzania. Mieliśmy też błędy zawodników oraz kolizje więc wyścig dostarczył nam wszystkiego. Wyścig był mega emocjonujący, nie dla wszystkich skończył się idealnie, ale uważam że w Kielcach doświadczyliśmy świetnej rywalizacji. Dochodzi do tego znakomita frekwencja, więc naprawdę było to udane zakończenie sezonu.

Norbi: Ostatni wyścig także dostarczył nam wiele walk i emocji, podobnie jak ostatnie wyścigi w poprzednich sezonach, to bardzo dobry pomysł, że rywalizację kończymy w Polsce, na przemian między Poznaniem a Kielcami, daje to różnorodność. Także reasumując, Kielce oceniam bardzo dobrze pod względem całokształtu poprzednich finałów sezonu.

Wujek: Dla mnie to był wyścig bez historii zresztą podobnie jak w zeszłym sezonie. Poza dobrymi 3-4 kółkami nie działo się zbyt wiele więc co tu oceniać.

Szprycek: To był naprawdę świetny wyścig i pokazaliśmy wszyscy, że jak się skupimy to jesteśmy w stanie dać dobre show (no oczywiście poza moim już byłym burakiem Timmejtem). Pamiętam tylko 2 finały (S7 nie skończyłem całego sezonu z powodu wyjazdu do Niemiec ). Więc na pewno ten wyścig był znacznie ciekawszy niż ten z sezonu VIII.

Kiroshima: Myślę że powinniśmy być dumni z tego co zrobiliśmy w Kielcach prawie całą nasza rodzina ligowa była to już chyba by był 3 raz z rzędu pełną stawką myślę że bym dał mocną 8 na 10 z powodu że tak sporo nas postawiło się na starcie i ze pecha mieli Szymek z Patrykiem i resztą co nie ukończyli a drugi że nie zdobyłem punktów.

Ostachim: Względem ostatnich finałów sezonu był dość spokojny ale to ze względu na poziom jaki narzuciliśmy w tym sezonie. Brak odpadających spojlerów, dużych błędów. Poziom naszej ligi kolejny raz się poprawił.

Patrique2001: Atmosfera wokół tego wyścigu była fajna, zaś o samej akcji za wiele nie mogę powiedzieć - fajnie mi się walczyło z Kamilem i Yodsonem, a z przodu i z tyłu też się zapewne dużo działo. Na pewno oceniłbym ten wyścig lepiej niż ten z VIII sezonu w Poznaniu czy poprzedni wyścig w Kielcach w VII sezonie. Jednak do wyścigu w Poznaniu w V sezonie trochę moim zdaniem brakowało.

Szymusso: Trochę ciężko mi go ocenić bo tak naprawdę nie widziałem co się działo. Ale na pewno cieszę się z bardzo dobrej frekwencji w tym wyścigu, bo takiej jeszcze nie było podczas finału sezonu.

IX sezon został oficjalnie zakończony. Śmiało możemy powiedzieć, że był to naprawdę wspaniały sezon, który stał na bardzo wysokim poziomie. Jaki był dla Was najlepszy moment sezonu? Który z wyścigów minionego sezonu najbardziej zapadł wam w pamięci?
Markovsky: Było kilka wyścigów, które zasługują na miano wyścigu sezonu. Dla mnie zdecydowanym faworytem jest GP Turcji, gdzie co prawda nie wygrałem, jednak stoczyłem bardzo ciężką walkę z Taraskiem o zwycięstwo, która dała mi bardzo dużo frajdy, na którą się nastawiałem wracając do ligi po przerwie. Dobre były też zawody w Japonii, gdzie pojechałem jeden z najlepszych wyścigów w sezonie pomimo błędu, jaki tam popełniłem. Jednak mimo wszystko, GP Turcji będzie dzierżyć to miejsce jako wyścig, który będzie najbardziej mi się kojarzył z S9. Jak bardzo nie lubię tego toru, tak bardzo chyba będę dobrze kojarzył ten wyścig <śmiech>.

Tarask: W tym sezonie było chyba u mnie wszystko, co mogło się wydarzyć. Momenty słabej dyspozycji, momenty świetnej formy, jazda na klawiaturze, trzech różnych kierownicach. Był to szalony sezon, który skończył się dla mnie sukcesem, tak więc jak najbardziej zaliczę go do udanych. Najlepszym momentem była dla mnie wygrana w Turcji, z wiadomych powodów.

Kubusa96: W tym sezonie wiele momentów było fajnych, wspaniałych i trudno wybrać jeden. Jeśli idzie o moją jazdę, to na pewno muszę wyróżnić Kanadę i Węgry. W pierwszym z tych wyścigów znowu pokazałem, że trzeba walczyć do końca. Miałem sporą stratę do podium, ale dogoniłem i wyprzedziłem zarówno Aftera, jak i Patrique'a. Z tym drugim z z kolei walczyłem też na Węgrzech, wjeżdżając w piąty zakręt bok w bok i nic sobie nie robiąc. To było coś fajnego i cieszę się, że z tej walki to ja wyszedłem zwycięsko. Przy okazji zaliczyłem naprawdę super zawody, w którym nie popełniłem błędu i byłem drugi. Ale nie można zapomnieć o Turcji, gdzie mieliśmy od groma walki i przede wszystkim niezwykły pojedynek o wygraną. Takich wyścigów, w których dużo się działo, było jednak więcej. Kanada wspomniana, ale też Włochy, Japonia... Będzie co wspominać z tego sezonu i dla mnie, jako administratora, to naprawdę duże szczęście, że taki sezon się odbył. Myślę, że każdy znajdzie sobie jakiś fajny moment, który będzie długo wspominał. Wiadomo, że nie każdy ten sezon skończył zadowolony, ale myślę, że w poszczególnych GP wykazał się każdy. Trzeba zwrócić uwagę na dużo czystej walki i to nie przypadek, że do mety przeważnie dojeżdżało tak dużo kierowców. Dlatego ja trochę wymijająco odpowiem, że jako szefa, to w pamięci zapadnie przede wszystkim ten sezon, który był chyba najlepszym w historii, bo tyle pojedynków, fajnej walki, zwrotów akcji i emocji to chyba jeszcze nie było. Bardzo się z tego cieszę, że ta praca, moje apele, przyniosły zamierzony efekt i zawodnicy dali z siebie wszystko i byli raczej rozważni. Ale to też wyzwanie, by w przyszłości chociaż utrzymać ten poziom. Mam jednak nadzieję, że zawodnicy są już na tyle dojrzali i mądrzy, że pokażą ponownie swoją najlepszą stronę i za kilka miesięcy będzie problem, jaki był najlepszy moment czy wyścig dziesiątego sezonu.

MikruseK: Moimi najlepszymy momentami zdecydowania były te szalone pościgi jak np. w Meksyku za Norbim i Afterem, na Węgrzech też było ściganie i ten pierwszy stint na Tajlandii z końca stawki to było świetne, wręcz mocarne. Najlepszym wyścigiem dla mnie okazało się GP Włoch, gdzie na prawdę czułem się bardzo pewnie i bez większych problemów jechałem na 3 miejscu od początku do końca. Oby więcej takich wyścigów czekało na mnie w sezonie dziesiątym.

After: Hmmm, jeden moment... ciężko mi wybrać, ale wybrałbym pomiędzy GP Hiszpanii i fenomenalnym dubletem Ferrari, a właśnie GP Polski z masą walki. Ciężko mi wybrać. Chyba dublet był trudniejszy i go będę najlepiej wspominał.

Kamilr2000: Tak jak szanowny redaktor zaznaczył był to sezon walki. Jedni mieli pecha inni szczescie. Najlepszy moment dla mnie to bezbłędny wyścig w Monako. Niezależnie od tego czy zasłużyłem czy nie zasłużyłem na podium w trakcie wyścigu powtarzałem sobie żeby nie zdzbanil i to zrobilem. Miejsce nie było najważniejsze. GP Kielc świetny dla mnie wyścig. Kolejne momenty które zapadły mi w pamięć to na pewno GP Kanady gdzie byłem piekielnie szybki. P3 w kwalifikacjach objęcie 2 miejsca w wyścigu po starcie a potem zdzbanienie. No cóż .. to był jedyny wyścig w którym mogłem samemu zawalczyć o coś na co zasługuje ale no nie podjąłem sie wyzwania. Kolejny wyścig który zapadł mi w pamięć to ten w Road Atlanta. Kapitalne kwalifikacje a potem katastrofa - zepsuta kierownica. Cały wyścig z nią walczyłem ale pomimo dobrego tempa nawet na uszkodzonej kierownicy momenty w których robiła ruchy sama z siebie zaprzepaściły mi szansę na niezły wynik. No cóż taki jest ten sport. Momentem przełomowym w tym sezonie bylo GP Hiszpanii. A raczej kwalifikacje do niego. Moje zdzbanienie oraz kara. Bardzo to na mnie wpłynęło zarówno w tym wyścigu jak i w kilku kolejnych straciłem chęć walki dodatkowo mało czasu i brak timmejta dawały się w znaki. Nie mniej podniosłem się lekko na Buriramie gdzie skończyłem na 3 miejscu lecz jak wiadomo było to tylko i wyłącznie pokłosie problemów rywali z kierownicą bądź disconectów. Jednak ten GP lekko wrócił mi nadzieję. Na koniec podjęliśmy walkę z Prostami ale zabrakło byli lepsi na przestrzeni całego sezonu. To samo mogę powiedzieć o Szymussie ponieważ gdyby nie zamieszanie z T1 nie było takiej opcji abym zajął P8 w generalce. Nie mniej dziękuję za ten sezon i czekam na więcej ;)

Yodson: Za nami świetny sezon i wszyscy jesteśmy co do tego zgodni. Wszystkie 18 wyścigów było emocjonujących choć najbardziej zapadły mi w pamięci wyścigi na ulicznych torach w Monako a także Canberze oraz wyścig w Kielcach właśnie. Ponadto bardzo fajne wyścigi były w Turcji, gdzie obejrzeliśmy świetną walkę o zwycięstwo oraz Francji, gdzie pogoda zapewniła nam nie lada emocje.

Pandodo: Mój najlepszy moment w tym sezonie? Wyścig we Francji w USA, gdzie tempo było naprawdę dobre. Na pewno długo nie zapomnę też wyścigu w Austrii, gdzie dobry wynik pogrzebała kolizja z Kiro.

Adve: Oczywiście że GP Austrii gdzie zdobyłem P5 ale zawdzięczam bardzo udanej strategii gdyby Tarask mnie nie zdublował to byłbym nawet P4 ale cóż i tak Benetton nie będzie najgorszym zespołem Ever w ExF1.

Graczek: Najlepszy moment sezonu to było dołączenie do szkółki braci. Od tamtego momentu wkoncu zacząłem zdobywać punkty i czuje że moja jazda znacząco się poprawiła. Co do wyścigu, myślę że była to Canberra w której poprawiłem moje najlepsze miejsce w karierze. Może jazda nie była wybitna, ale dojechałem bez nadprogramowych pit stopow, oraz jechałem całkiem równym tempem.

Norbi: Sezon był dla mnie dobry, miałem wiele dobrych momentów, zdarzały się też błędy ale tego uniknąć się u mnie nie da. Najbardziej w pamięci zapadł mi wyścig w Turcji, pojechałem tam chyba wyścig życia, miałem nawet okazję walczyć przez chwilę o zwycięstwo z Taraskiem i Markiem, ukończyłem na podium. Tak po tym to było również wiele wyścigów gdzie walczyłem koło w koło z zawodnikami topki i to mnie mega cieszy bo potrafiłem utrzymać równą formę przez większość czasu, także sezon IX mimo iż ostatni, będę wspominał mega ciepło.

Wujek: Dobrych momentów nie było zbyt wiele, ale zdecydowanie najlepszym było GP Hiszpanii. Jedyny wyścig który pojechałem bez błędu i w bardzo dobrym tempie. Do tego był to wyścig pełen walki.

Szprycek: Każdy, na którym miałem ochotę jeszcze jeździć. Czyli jakoś 3/4 sezonu, bo potem to już coraz mniej chęci na jazdę było. W każdym wyścigu, w którym bralem udział zawsze coś się ciekawego działo. To był naprawdę intensywny sezon, mieliśmy kilka zaskoczen jak i rozczarowań sezonowych. Każdy dawał z siebie 1000%, aby jak najlepiej wypaść w sezonie.

Kiroshima: Szczerze Australia bo nie byłem dobrze przygotowanny bo byłem po zabiegu i całkiem nieźle sobie radziłem do fatalnego błędu z zaśnięciem bolidu.

Ostachim: Najlepszym momentem sezonu było dla mnie GP Wielkiej Brytanii, w którym co prawda punktów nie zdobyłem ale był pierwszym wyścigiem, w którym nie zostałem zdublowany przez lidera wyścigu. Byłem blisko środka stawki przez cały wyścig, miałem z niego najwięcej ścigania i najwięcej frajdy. Cieszę się, ze podczas 150 wyścigu ligi Extreme pokazałem się z tak dobrej strony. Poziom był ogromnie wysoki.

Patrique2001: Najbardziej w pamięci zapadło mi GP Francji. Nie dość że udało nam się w końcu zawitać do Le Mans - co prawda na krótszą pętlę która w mojej opinii jest taka sobie - to jeszcze w trakcie wyścigu mieliśmy deszcz. To był mój highlight tego sezonu - bardzo pewna i niemal bezbłędna jazda w zmiennych warunkach zwieńczona zwycięstwem, pierwszym od III sezonu.

Szymusso: Najlepszy moment sezonu? Nie było takiego. Nie no, żartuje. Chyba GP turcji będę najchętniej wspominał, bo to był naprawdę świetny wyścig pod każdym względem.

Dziękuję za udział w konferencji.
Markovsky: Również dziękuję.

Tarask: Dzięki.

Kubusa96: Dziękuję bardzo.

MikruseK: Dzięki.

After: Dzięki również.

Kamilr2000: Dzięki również i powodzenia w S10!

Yodson: Również dziękuję.

Pandodo: Również dziękuję.

Adve: Również dziękuje i powiem krótko: BENETTON TO J****NA TACZKA GORSZA OD WILLIAMSA Z 2019!

Graczek: A ja dziękuję za zaproszenie.

Norbi: Też dziękuję.

Wujek: Również dziękuję.

Szprycek: Również dziękuję.

Kiroshima: Też dziękuję.

Ostachim: Również dziękuję.

Patrique2001: Dzięki również, do zobaczenia w przyszłym sezonie.

Szymusso: Dzięki, również.

 Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
 Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
 Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Kanał ligowy - podcasty
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Kubusa96
06-07-2022 21:08
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania Wink

Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum

Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów

Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge

Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum Wink

Poprzednie GP
GP Polski
Wyniki poprzedniego GP:

P.
Kierowca
Team
Punkty
1.
MikruseK
Arrows
25
2.
Pandodo
Lotus
18
3.
Szymusso
BMW
15
4.
After
STR
12
5.
Graczek
McLaren
10
6.
Dymson
Ferrari
8
7.
Patrique2001
STR
6
8.
Norbi
Arrows
4
9.
Rekady
Ferrari
2
10.
Kubusa96
BMW
1

Pole Position: MikruseK (Arrows)
1:09.507


Najszybsze okrążenie: MikruseK (Arrows)
1:10.430