· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
13 maja 1950 roku - tę datę zna chyba każdy, kto interesuje się Formułą 1. To właśnie tego dnia sport, który dziś nazywany jest królową motorsportu, rozpoczął swoją historię i miało to miejsce na Silverstone. Nie oznacza to jednak, że GP Wielkiej Brytanii nie odbywało się wcześniej. Pierwszy wyścig zorganizowano już w 1926 roku na torze w Brooklands. W czasach przed Formułą 1, łącznie wyścigi o GP Wielkiej Brytanii rozegrano osiem razy - dwukrotnie w Brooklands, czterokrotnie na Donington Park i dwukrotnie na Silverstone. Ten ostatni obiekt powstał na terytorium dawnego lotniska RAF-u. W pierwszej wersji przypominał on klepsydrę, a trasę wyznaczały belki siana. Kiedy już odbywał się tam pierwszy w historii wyścig, który wygrał późniejszy mistrz, Giuseppe Farina, tor wyglądał zupełnie inaczej i miał nieco ponad 4,5 km długości. Warto tu odnotować, że GP Wielkiej Brytanii odbywa się każdego roku - jeszcze nigdy nie miała miejsce sytuacja, że nie było tego wyścigu w kalendarzu F1. Takim statusem mogą pochwalić się jeszcze tylko Włochy. Jednak nie wszystkie wyścigi odbywały się na Silverstone - najpierw między 1955, a 1962 rokiem organizował wyścig naprzemiennie z obiektem Aintree, by od 1964 aż do 1986 roku współdzielić organizację tego wyścigu z obiektem Brands Hatch. W międzyczasie, jak wiadomo, F1 przyspieszała i Silverstone robiło się niebezpieczne, dlatego w 1975 roku zmieniono nieco układ toru. Ale to było po pewnym czasie za mało. Wystarczy choćby wspomnieć wypadek ,,pechowca Bryana F1" - Davida Purley, który rozbił bolid o ścianę z prędkością ponad 170 km/h i przeżył przeciążenie prawie 180 G! Kolejne zmiany to rok 1987, ale największe miały miejsce 4 lata później. Sekcja Maggots-Becketts-Chapel stała się sekcją szybkich zakrętów, których pokonanie z jak największą prędkością stanowi wyzwanie. 1994 rok to przekształcenie zakrętu Abbey w szykanę. I tak to wszystko się ciągnęło, aż do 2008 roku, kiedy to gruchnęła wieść, że czas na zmiany i od 2010 roku GP Wielkiej Brytanii odbywać się będzie na Donington Park. Gdy losy Silverstone wydawały się przesądzone, okazało się, że w Donington brakuje pieniędzy. Władze słynnego obiektu zaoferowały więc więcej kasy i... nową wersję toru - tak zwaną Arenę. Znajduje się ona tuż za zakrętem Abbey, który teraz odchodzi w prawo. Ponadto zmieniono prostą start/meta - zaczyna się właśnie przed Abbey i Areną. Tak oto Silverstone uratowało się i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało wypaść z kalendarza. Obiekt jest bowiem legendą, a do tego jest raczej lubiany, bo to mieszanka techniki z prędkością. Do tego Brytyjczycy mają teraz z F1 prawdziwą frajdę - od czasów ery hybrydowej, tylko w 2018 roku Lewis Hamilton nie wygrał tam wyścigu. Dzięki temu jest on rekordzistą pod względem liczby wygranych na ,,srebrnym kamieniu".
Silverstone już trzykrotnie było gospodarzem wyścigu o GP Wielkiej Brytanii ExtremeF1, ale po raz ostatni miało to miejsce w czwartym sezonie. W pierwszej kampanii wyścig ten wprowadzał nas w kluczowy moment sezonu. To właśnie wtedy mieliśmy apogeum ,,formy" TheNewRio, który na pojedynczych okrążeniach deklasował stawkę. Szymusso wywierał coraz większą presję na Markovsky'ego w klasyfikacji. No i ten wyścig skończył się dla kierowcy z Górnego Śląska fatalnie, bowiem w połowie wyścigu... musiał uciekać ze względu na wakacyjny wyjazd. A że był hosterem, to wyścig był jakby wznawiany od momentu, w którym się zakończył. A wtedy trwała zażarta walka między TNR, Markovskym, Szymussem i Patrique2001, wtedy jeżdżącym jako TiDiEj. Po restarcie wszystko się totalnie pozmieniało. TNR popełniał ogromne błędy, Patrique bardzo szybko się sam wykolegował z tej walki, wobec czego Szymusso, bazując na spokoju i bezbłędności wygrał wyścig, mimo pościgu oszukującego TNR. Na podium stanął też - po raz pierwszy w tej lidze - Tarask. Silverstone było także obecne w trzecim sezonie, wtedy na początku kampanii. Ten wyścig także został zapamiętany. Po pierwsze - Markovsky nie dojechał do mety i tym razem z własnej winy. Tak, tak - to były jeszcze czasy, gdy z tym kierowcą szanse rywalizacji miał ktoś inny niż Tarask, a błędy mu się zdarzały. Odpadł na pierwszym zakręcie, wcześniej walcząc z Szymussem. Gdy wydawało się, że Szymusso ma pewne zwycięstwo, na ostatnim okrążeniu, na prostej Hangar, strzeliła mu opona. Wykorzystał to Tarask, który w ten sposób wygrał wyścig, Szymusso był drugi, a na podium pierwszy raz w karierze stanął Kamilo, który skorzystał na problemach z oponami drugiego z braci - Kubusy96. Sezon później Silverstone znów było na początku sezonu i tam już Markovsky zabawił się z resztą stawki, pewnie wygrywając. Na podium stanęli także Tarask i Szymusso. Natomiast sezon piąty to pierwszy wypad poza Silverstone i miało to miejsce już pod koniec kampanii na Donington Park. Tamtym wyścigiem rozstrzygnęły się najważniejsze kwestie mistrzostw, bowiem podwójną koronę zapewnił sobie Markovsky, wygrywając to GP. Tym razem w końcu dobrze poszło Patrique'owi, który pokonał w walce o drugie miejsce Taraska. W szóstym sezonie GP Wielkiej Brytanii było wyścigiem numer dwa w kalendarzu i była to spora kontrowersja, bowiem obiekt w Brands Hatch zupełnie nie przypadł do gustu kierowcom. Tam wydawało się, że Tarask musi wygrać, bo w czasówce bił na głowę każdego, kto się nawinął. Ale już na starcie popełnił błąd, potem drugi i odpadł z wyścigu, więc Markovsky mógł sobie prowadzić bolid nogami jak Koziołek Matołek, a i tak wygrał z ogromną przewagą nad drugim Szymussem. Trzecie miejsce wywalczył Barti, który również miał kłopoty na starcie, ale potem w imponującym stylu dogonił Aftera i go pokonał. Na kolejne GP Wielkiej Brytanii czekaliśmy do ósmego sezonu i znów były kontrowersje, bo ścigaliśmy się na torze Thruxton - krótkim, bardzo szybkim, gdzie możliwe było wszystko. I tak też się stało - w kwalifikacjach namieszała pogoda i najsprytniejszy okazał się Kamilr2000, sensacyjnie zdobywając Pole Position. Ale nie zrobił z niego użytku, bo szybko spadł, a potem skończył ledwo w punktach. Zaimponował za to Kubusa96, który po atomowym starcie z dziesiątej pozycji, w drugim zakręcie był trzeci. Potem wprawdzie został wyprzedzony przez Aftera, ale podium i tak zdobył, bo podarował je fatalny tamtego dnia Patrique, który wjechał w tył jadącego bardzo dobrze Kamila (ślimaka, nie Kamilar2000). A wygrał oczywiście dominujący w tamtej kampanii Tarask. Choć tor wielu osobom nie przypadł go gustu, to jednak został tam ustanowiony rekord - startowało piętnastu kierowców i tylu też do mety dojechało. Wyścig zapamiętano także z tego, że to jedyny, w którym punktował w tej lidze nie jeżdżący już Shadowowski.
Skoro już wspominamy, a przed nami 150. wyścig o mistrzostwo ExtremeF1, to przypomnijmy sobie może, jak wyglądały poprzednie ,,kamienie milowe" w tej lidze. Wyścig numer 25 był jednocześnie ostatnim w historii ligi na F1 Challenge, ponieważ późniejsze sytuacje sprawiły, że ligę przerwano i nie powrócono już do tej platformy. Było to deszczowe GP Brazylii na Interlagos w sezonie drugim, które to w zdecydowanym stylu wygrał Markovsky. Na drugim miejscu niespodziewanie był After, który wtedy raczej zaliczał się do kierowców środka stawki, a podium zdobył także Kubusa96. Bardzo podobnie skład pierwszej trójki wyglądał w 50. GP tej ligi, które odbywało sie portugalskim Estoril. Tam również Markovsky triumfował, a Kubusa znów był trzeci po tym, jak został w końcówce wyprzedzony przez swojego młodszego brata. 75. wyścig odbywał się na Kyalami w Republice Południowej Afryki i tam wygrał - a jakże - Markovsky, choć nie uniknął wpadki i gdyby nie lepsza strategia, miałby problemy z pokonaniem rewelacyjnie jadącego tamtego dnia Szymussa. Podium uzupełnił Patrique2001, bo Taraskowi pomyliły się zakręty i przejechał nawrót z pełną prędkością. Jak to się skończyło - można się domyślać. Setny wyścig przypadł w sezonie siódmym i było to GP Belgii na słynnym Spa-Francorchamps. Wyścig był ciekawy - zdarzyło się w drugim sektorze jechało obok siebie czterech kierowców, ale nie brakowało też problemów technicznych. Te przesądziły o wygranej Markovsky'ego, bo Taraska wyrzuciło z serwera. Dzięki temu McLaren miał wtedy dublet, bo drugi był Kamilo, a na najniższym stopniu podium stanął Patrique. I w końcu wyścig numer 125, którym było totalnie zwariowane GP Irlandii na Mondello Park. To słynny wyścig, bowiem gra nie naliczała okrążeń po tym, jak zjeżdżano do boksu i wyniki trzeba było ustalać ręcznie. To wywołało totalne zamieszanie - wystarczy wspomnieć gapiostwo Szymussa, co kosztowało go na ostatnich metrach stratę piątej pozycji na rzecz Patrique'a. Pecha miał jadący rewelacyjnie Szprycek, który wtedy nie zadbał o sprawy technicznie i wyrzuciło go z serwera. Wygrał Tarask, drugi był Kamilo, a trzeci - Norbi.
Jak zatem widać, Markovsky triumfował w każdym takim większym jubileuszowym wyścigu, o ile w nim startował. I teraz też musi wygrać, jeśli chce jeszcze zachować cień nadziei na odebranie tytułu Taraskowi. Ale aktualny czempion ma wszystko w swoich rękach - wystarczy zająć mu dwa razy drugie miejsce, by świętować. Jak wiemy, wszystkich pieniędzy na to postawić nie można, bo w tym sezonie działy się już rzeczy przeróżne, ale jeśli wszystko będzie normalnie, to ta dwójka znów będzie daleko poza zasięgiem reszty i będzie walczyć między sobą. Nawet, jeśli Markovsky ma teraz problemy, to jednak taki tor będzie jego przewagą. Niemniej, jeśli to Tarask wygra, zostanie mistrzem już teraz. Pamiętajmy także, że toczy się walka o mistrzostwo zespołowe, ale poszła plotka, że w wyścigu nie chce jechać After, rozczarowany ostatnimi wyścigami. Nawet jeśli, to oddanie walkowerem tej walki i próby poprawienia pozycji w generalce, jest kompletnie niezrozumiale i nie świadczyłoby dobrze o tym kierowcy, bo to już byłby drugi raz, kiedy olałby jubileusz ligi - poprzednio, tuż przed setnym wyścigiem, oświadczył, że odchodzi z ligi. No ale cóż, taki właśnie jest After. Zobaczymy, co zrobi. Takich problemów nie ma Norbi, które chce mistrzostwem zespołowym pożegnać się z ligą. Do tego awansował na piąte miejsce i będzie na pewno je chciał obronić i jeśli nie będzie popełniał błędów, to będzie miał duże szanse, bowiem będący za nim Mikrus chyba sprawia wrażenie zmęczonego sezonem. Ale to zawsze groźny zawodnik, może się zmobilizuje. Obaj na pewno chcieliby jeszcze postraszyć czwartego Kubusę, ale strata jest dość duża, jednak pamiętając, co się stało w Austrii, wszystko jest możliwe. Sam kierowca McLarena ma jeszcze szansę na walkę z Patrique o trzecie miejsce, ale kierowca zespołu BAR jest w komfortowej sytuacji - zakładając, że Markovsky i Tarask zajmą dwa pierwsze miejsca, wystarczy mu dojeżdżać w szóstce. Do tego Kubusa nie przepada za Silverstone, więc będzie mieć ciężko. Ale Patrique musi być też czujny, bo już zdarzało się, że Silverstone go poskromiło. To domowy wyścig dla McLarena, więc może zmobilizuje się Szymusso, mający pełno problemów w tej kampanii. Do tego ściga do Kamilr2000, który w każdej chwili może odpalić i powalczyć nawet o podium. Ostatnio formą zaskoczył nas Yodson, ktory pewnie zmierza po dziesiąte miejsce w końcowej klasyfikacji. Zobaczymy, co pokaże tym razem. Pandodo raczej pozostanie na jedenastym miejscu, chyba, że pojedzie jakiś wybitny wyścig, na który na pewno go stać, ale do tego nie może popełniać błędów. Graczek punktuje ostatnio regularnie dzięki czemu ma szanse na pokonanie w klasyfikacji Szprycka i traktuje te sprawę bardzo poważnie. Co innego kierowca BAR-a, który ostatnio jedzie tragicznie. Może tutaj to zmieni? Wujek pokazał ostatnio, że jeśli się pojawi, to może pokazać coś ciekawego, ale jeśli myśli o punktach, to musi dać z siebie jeszcze więcej. Podobnie jak Adve, którego stać spokojnie na walkę o miejsce w środku stawki, ale na razie w wyścigach często brakuje mu odpowiedniego tempa. Regularność to za mało. Karlique powinien w końcu skupić się na tym, by nie popełniać błędów i walczyć do końca, bo liczba nie ukończonych GP nie przystoi. Ostachim ostatnio pokazał, że jeśli pracuje i trenuje, to może odegrać jakąś większą rolę, niż tą, którą pełni statysta. Na punktu jeszcze chyba będzie za wcześnie, ale kto wie, krok po kroku i może nas zaskoczy. Jeszcze trudniej będzie o to Kiroshimie, który jednak przede wszystkim po ostatnich problemach musi wrócić do podstaw, czyli spokojnej jazdy, bez błędów i żeby jak najmniej tracić do pozostałych. Oby to pokazał tutaj. Jeśli idzie o walkę zespołów, to poza tą o mistrzostwo, nie do końca jasna jest sprawa trzeciego miejsca, niemniej 36 punktów przewagi daje McLarenowi spory handicap, tym bardziej, że Szprycek nie punktuje ostatnio w ogóle. Oprócz tego mamy pojedynek o szóste miejsce - Prost o 6 punktów wyprzedza Jordana. Ostatnio znacznie lepiej wygląda duet Yodson-Graczek, ale niczego jeszcze nie można przesądzać. Sprawa jest otwarta.
Informacje o wyścigu:
Nazwa toru: Silverstone Circuit
Lokalizacja: Silverstone, Wielka Brytania
Długość: 5,891 km
Ilość okrążeń: 26
Dystans wyścigu: 153,166 km
Prognoza pogody: obecne prognozy nie przewidują opadów zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. Jak wiemy jednak, brytyjska pogoda jest bardzo kapryśna i w każdej chwili może się coś zmienić, aczkolwiek ostatnio raczej mało pada, więc szanse na deszcz raczej nie są wielkie.
Ciekawostki:
- 150. wyścig w historii ligi
- 125. wyścig ExtremeF1 na platformie rFactor
- Tarask staje przed szansą zdobycia 50. ligowego Pole Position. Zrównałby się wtedy w tej statystyce z Markovskym
- Pandodo i Kamilr2000 mają okazję przekroczenia 100 punktów we wszystkich ligowych startach. Kierowca Saubera zrobi to, jeśli po prostu ukończy wyścig w punktach, zaś zawodnik Jordana potrzebuje minimum 8. miejsca
- Tarask może zapewnić sobie drugie mistrzostwo ligi. Stanie się to, jeśli:
a) wygra wyścig
b) będzie 2., a Markovsky 5. lub niżej
c) będzie 3., a Markovsky 6. lub niżej
d) będzie 4., a Markovsky 8. lub niżej
e) będzie 5., a Markovsky 9. lub niżej
f) będzie 6., a Markovsky 10. lub niżej
- Williams zdobędzie mistrzostwo zespołowe, jeśli zdobędzie 4 punkty więcej od Ferrari
Jak widać, w decydującym momencie tego sezonu może się wiele wydarzyć i bardzo dużo zmienić. Tylko pozornie wiele rzeczy jest już jasnych. Na zawodników czeka pełno niebezpieczeństw - nawet na tak znanym obiekcie jak Silverstone, gdzie przecież zbyt wczesny wjazd w zakręt może kosztować bardzo wiele. Każda pomyłka teraz będzie miała wielką wagę. Dochodzi także jubileusz - na pewno każdy kierowca da z siebie wszystko i będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony w tak ważnym dla ligi wydarzeniu. Dlatego liczę na wysoką frekwencję i serdecznie zapraszam do udziału w GP Wielkiej Brytanii. Przypominam także o rozsądku i rozwadze przez cały wyścig. Ostatnio jest pod tym względem dobrze, ale może być jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma i nie będzie nieporozumień. Nie psujmy nikomu wyścigu i zachowajmy czujność. Kto lepiej wytrzyma presję i znajdzie się w jeszcze lepszym położeniu przed ostatnim wyścigiem sezonu, a kto będzie się musiał obejść smakiem? Przekonamy się już niebawem. Gorąco zapraszam i życzę wszystkim dobrej zabawy. Pozdrawiam, Kubusa96.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum