· Łącznie użytkowników: 62
· Najnowszy użytkownik: muerte2
Marek, znów wygrana, gratulacje. Wydawało się, że może być trudno, szczególnie Szymusso naciskał, a jednak pojechałeś na dwa pit-stopy i nie miałeś problemów. Skąd decyzja o takiej strategii?
Markovsky: Witam i dziękuję. Strategia dwóch postojów była dla mnie po prostu lepszym rozwiązaniem. Podszedłem do niej dość bezpiecznie, jadąc na oponach pośrednich i taki był z założenia plan. Jednak w czasie wyścigu miękkie zużywały się wolniej, przez co zastanawiałem się, czy także je założyć na drugi stint, jednak zrezygnowałem z tego pomysłu, tak na wszelki wypadek. Z resztą, początek się tak ułożył, że po kilku okrążeniach zagrożenia ze strony Szymka praktycznie nie było, także nie miałem co ryzykować.
Czy można o Tobie powiedzieć, że masz mentalność zwycięzcy? Znów wygrywasz kilka wyścigów pod rząd i seria zdaje się nie mieć końca, a niekiedy różnice są spore. Jak Ty się jeszcze motywujesz?
Nie wiem sam, czasami w ogóle nie myślę o tym. Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo to zależy, od jakiej strony się na to patrzy. Naprawdę nie mam jak odpowiedzieć na to pytanie, chyba odpowiednie podejście do tego wszystkiego gra kluczową rolę.
Czy to dla McLarena był sezon marzeń?
Sezon marzeń chyba nie, ale na pewno bardzo dobry. Było kilka rzeczy, które mogły pójść lepiej, zarówno Kamilowi, jak i mi. Możemy być z niego dumni, choć jak pokazały niektóre wyścigi, mamy jeszcze nad czym pracować. Ale teraz czas na odpoczynek, to był bardzo intensywny sezon.
Patryk, bardzo dobre drugie miejsce na koniec sezonu. Czy spodziewałeś się tak dobrego wyniku?
Patrique2001: Szczerze mówiąc, to nie. Spodziewałem się miejsca w TOP5, udało się. Byłem zdziwiony słabszą formą Taraska w kwalifikacjach i mówiąc szczerze, to bardziej jego widziałem na P2.
Co Twoim zdaniem zdecydowało o tym, że to Ty wyszedłeś zwycięsko z walki z Szymussem?
Trudno określić. Nie mogło to być spowodowane oponami, bo zjeżdżaliśmy w tym samym momencie. Nie czułem się na tym torze tak pewnie jak chociażby u siebie, na Miedzianej Górze... może tempo? Traciłem w niektórych sekcjach, ale zyskiwałem w innych. Myślę, że pomogła też rozsądniejsza jazda - próba wyprzedzenia za wszelką cenę mogłaby skończyć się dla nas obu źle, a nie chciałem do tego dopuścić w Polsce. Szymek by mi nie wydarował drugiego głupiego strzała - mamy w pamięci akcję z Japonii...
Czwarte miejsca chyba Cię lubią. Po raz kolejny zajmujesz tą pozycję indywidualnie i zespołowo z Bartim. Czy wynik tego sezonu Cię cieszy?
I tak i nie. Z jednej strony, patrząc na pierwszą połowę sezonu, P4 to dobry rezultat. Z drugiej strony szkoda tych DNF-ów i dyskwalifikacji w Soczi, bo byłaby szansa na P3, co byłoby moim rekordem w ligach. Co do zespołu - plan minimum wykonany. Walczyliśmy z Sauberami do końca, ale przegraliśmy. Nie chcę nic obiecywać na następny sezon, ale mogę powiedzieć jedynie tyle, że Force India robi dobry interes zatrudniając mnie i Bartiego na swój powrót do ExtremeF1.
Trzask, goniłeś po nieudanym początku, walczyłeś, ale jednak podium nie zdobyłeś. Czy bardzo jesteś tym faktem zawiedziony?
Tarask: Czy ja wiem... Na tym torze nauczyłem się jeździć tak naprawdę w trakcie wyścigu i trochę się zdziwiłem, bo po starcie już myślałem, że koniec marzeń o nawet 5. miejscu. Szkoda że tak wyszło, ale nie jestem jakoś mocno zawiedziony, tym bardziej, że o nic kompletnie nie walczyłem.
No właśnie, czy trudno Ci się było zmotywować w ogóle na ten wyścig i w momencie, gdy na początku byłeś nawet ostatni?
Ogólnie w końcówce sezonu moja motywacja była na poziomie ujemnym, nawet chciało mi się pojechać tak na odpierdziel, bo tak. Zawiedziony jestem tym, co zdarzyło się w drugiej połowie tego sezonu, ale na szczęście ten już się skończył. Jak byłem ostatni w wyścigu, to starałem się jechać normalnie, by tylko się nie rozwalić, ale nagle tempo przyszło znikąd. Na następny sezon chyba nawet nie ma co brać do głowy walki o mistrza, bo to tylko źle na mnie wpływa.
Czyli do kolejnej kampanii zamierzasz przystąpić na podobnych zasadach jak duet braci - bez napinania się na wyniki?
Raczej tak, bo przegrywanie w rywalizacji, i to jeszcze w taki sposób jak na początku drugiej połowy ubiegłego sezonu, źle na mnie wpływa. Im bardziej się starałem, tym bardziej nie wychodziło. Teraz nareszcie chwila odpoczynku.
Damian, do mety dojechałeś, ale upragnionych punktów nie ma. Czy dużo Ci zabrakło do celu?
Muerte19991: No powiem tak,to że dojechałem jako 11 to wina tych których pech dorwał na końcu wyścigu,Ponieważ gdy wystartowałem to jechałem po punkty i nawet o nie walczyłem z mikrusem afterem karlikiem i kamilem,ale to sie stało do 1 pitu gdy dorwał mnie pech i udezyłem w opony przed wjazdem do pit lane i urwało mi koło i wtedy wszystkie moje szanse na pkt poszły.... no. Więc dużo mi zabrakło.
Czy gdyby nie ten błąd i długi postój w boksie, mógłbyś zdziałać więcej?
Tak bo starałem się jak nigdy. Nawet starałem ostatnie poty wycisnąć po tym błędzie ale znowu przecholowałem i walnąłem w bande i wtedy to juz starałem sie tylko dojechać.
To nie był dla Ciebie łatwy sezon. Szło Ci gorzej, niż w poprzednim. Jak myślisz, z czego to wynikało?
No w tym sezonie nie miałem formy plus ta fizyka mi nie pasowała i nie mogłem tak dobrze czuć bolidu na torze i to mi sprawiało większy problem. Nawet czasami jeździć mi się nie chciało.
Karol, początek wyścigu miałeś wręcz znakomity, byłeś w czołowej ósemce. Potem jednak coś się zaczęło psuć. Co się wydarzyło?
Karlik: Tak, start był dla mnie bardzo dobry. Po pierwszym zakręcie na prostej udało mi się wyprzedzić Aftera, na szczęście dla mnie w 2 zakręcie doszło do kolizji pomiędzy kierowcą mclarena(kamilem) i chyba taraskiem. Mój kolega z zespołu uniemożliwił kontrę Aftera w 2 zakręcie po prostu wciskając się na "trzeciego" <śmiech>. Znalazłem się na 8 pozycji, dogoniłem Oziego, Norbiego i Bartka. Z Ozim nawiązałem walkę. Walczyliśmy z dobre 3 kółka w sumie o każdy zakręt, albo błąd mój i wszystko stracone albo błąd jego... Niestety w sektorze 2 w zakręcie numer 4 bodaj, po kontrze Oziego postanowiłem jeszcze się wcisnąć i to był błąd. Doszło do kontaktu uszkodziłem przednie skrzydło, ze zniszczonym skrzydłem i kompletnie zużytymi oponami musiałem się poddać... Przy wyprzedzaniu przez taraska, popełniłem błąd, wjechałem za szeroko w zakręt. Zjechałem do boksu, okazało się że mam uszkodzone tylnie skrzydło również. Postanowiłem kontynuować wyścig, do 32 okrążenia walczyłem z samochodem, i kolejny błąd na pancernej oponie. Urwałem koło, przednie skrzydło. Nie było sensu żeby "czołgać" się do alei serwisowej.
Czy gdyby nie wszystkie błędy i przygody, mógłbyś powalczyć o punkty?
Zdecydowanie tak, jestem bardzo rozczarowany. Nawet w kwalifikacjach mogłoby pójść znacznie lepiej. Przy jeździe stałym swoim tempem, oraz zminimalizowaniu nie potrzebnych, wręcz głupich błędów. Mógłbym liczyć nawet na 7, może 6 pozycję.
Wygląda na to, że Twoja przygoda z naszą ligą dopiero się zaczyna. Rozumiem więc, że Ci się tu podoba i mimo nieudanego debiutu, chcesz zostać i trenować dalej?
Oczywiście. Pokazałem że nie jestem wcale wolny i potrafię się ścigać, co było nawet dla mnie sporym zaskoczeniem. Z niedosytem czekam na czwartkowe treningi, aby znów wskoczyć do kokpitu.
Kiro, niestety, do mety nie dojechałeś, choć walczyłeś dzielnie. Co się stało, że nie ukończyłeś wyścigu?
Kiroshima: Podczas dublowania przez marka ciut się zagapiłem i zaje***em w bandę i poszły dwie opony gdy próbowałem doczłapać się do mety utknąłem pomiędzy bandą z opon a bandą przy picie z próbowałem się uratować ale ciężko z 2 oponami przebitymi.
Znów początek wyścigu miałeś przyzwoity, ale im dalej w las tym ciemniej. Dlaczego później jest Ci tak trudno utrzymać to, co prezentujesz na pierwszych kółkach?
Dlatego, że myślę o tym żeby nie naszkodzić nikomu.
Niestety, nie zdobyłeś punktów w tym sezonie. Czy Twoim zdaniem mogłeś coś zrobić lepiej? Czy czujesz, że w którymś wyścigu wyjątkowo zmarnowałeś szansę?
Niestety mogłem mieć szanse na punkty ale rfactor mi psuł plany a mogły być pkt.
Kamil, wyścigi w Polsce dalej są dla Ciebie nieszczęśliwe - znów nie dojechałeś do mety. Co się tym razem stało?
Kamillo99: Miałem lagi od samego początku wyścigu. Niestety znowu wariował internet i nie dało się przez to jechać...
Gdyby te problemy Cię nie spotkały, co Twoim zdaniem mógłbyś w tym wyścigu osiągnąć?
Myślę, że byłbym w granicach 7-8 miejsca.
Z jednej strony, to Twój najlepszy sezon. Piąte miejsce, mistrzostwo zespołowe - niespełna 2 lata temu nikt by tego na poważnie nie wziął. Jednak z drugiej strony, przegrałeś podium na koniec sezonu. Jak więc na to patrzysz?
Uważam, że Szymek i Patryk zasłużyli na wyższe miejsce niż ja. Pierwsza połowa sezonu była świetna, ale od nieszczęsnego wyścigu w Rosji coś się popsuło, a ja popełniałem coraz więcej błędów... I tak bardzo się cieszę ze zdobycia piątego miejsca i mistrzostwa konstruktorów. McLaren Pany!
Szymek, dobry wyścig i świetna walka w Twoim wykonaniu, ale jednak nie udało się jej wygrać. Czy jesteś lekko zawiedziony przegraną pozycją, czy bardziej zadowolony z dobrego wyścigu?
Szymusso: Na początku byłem troche zawiedziony. Ale mimo wszystko przegrałem po znakomitej walce i to sie liczy. A z samego wyscigu jestem jak najbardziej zadowolony.
Tym wyścigiem przypieczętowałeś 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Czy to tylko potwierdza, że ten sezon był dla Ciebie bardzo dobry, mimo kłopotów w pierwszej jego połowie? Czy skupiałeś się na pozycji w generalce, czy podchodziłeś do wyścigu "lajtowo"?
Myślę że potwierdza to moja dobra dyspozycję w tym sezonie. W pierwszej części sezonu mialem pecha, ale w drugiej już pokazalem się z jak najlepszej strony. Do wyścigow podchodziłem na luzie.
Jak to się dzieje, że końcowa część sezonu wypada Tobie zazwyczaj lepiej, niż początkowa? Czy potrafisz to jakoś wytłumaczyć?
Niestety nie. Sam nie wiem dlaczego tak jest.
Kuba, widać, że jesteś zadowolony z tego wyścigu, ale to bardziej kwestia swojej jazdy, czy udanego występu kierowców?
Kubusa96: Cóż, piąte miejsce to dobry wynik, dało mi szóstą lokatę w generalce, ale jednak to Barti powinien tam być, miał w tym GP pecha. Mi ogólnie jechało się bardzo ciężko. Bolid był jakiś toporny momentami, byłem znacznie wolniejszy, niż na jednym kółku. Ale i tak stoczyłem kilka bardzo fajnych pojedynków, z paroma kierowcami, szczególnie z Bartim i Norbim, z którymi zresztą najwięcej walczyłem w tym sezonie. Dziękuję im za to. Jechało się nieźle, ale jednak do końca z tego nie jestem zadowolony. Za to z występu kierowców - jestem po prostu szczęśliwy. Bałem się tego wyścigu, a stanęli na wysokości zadania. Pokazali mi, że są wartościowi. Pokazali mi, że moje apele nie pozostają bez odbioru. Że dla nich dobro ligi też jest ważne. I przede wszystkim - że są w stanie nie zrobić hołoty na trudnym torze. Z całego serca im za to dziękuję, bo spisali się na medal, stworzyli widowisko godne finału sezonu i znakomicie go podsumowali. Wielkie brawa i dziękuję!
W minionym sezonie ilość udanych dla ligi wyścigów była zdecydowanie większa, niż tych nieudanych. Czy to wiele mówi dla Ciebie? Czy wierzysz, że w następnym sezonie będzie jeszcze lepiej?
Bez wątpienia, poziom się podniósł i wszyscy to mówią. Jeżeli w każdym wyścigu mieliśmy co najmniej 10 osób na mecie - o czymś to świadczy. Walki było dużo. Działo się nierzadko dużo. Zawodnicy dawali z siebie wszystko, a przy tym nie tracili głowy. To oznacza, że zawodnicy naprawdę trenowali, że zależało im na lidze i wiele dla niej zrobili. Nie zostawili mnie z tym samego, a gdy było trzeba, stawali na wysokości zadania, słuchali moich uwag. Widać było ewidentnie, że są coraz starsi, a przy tym dojrzali. To nie jest już banda dzikusów, których trzeba ogarniać za każdym razem i tłumaczyć. To już są świadomi gracze, świadomi tego, czego potrzeba lidze i świadomi swoich możliwości. Zapracowaliśmy na to wszyscy, a przy tym wszyscy okazali mi zaufanie. Chyba więc moja rola jako szefa ligi się sprawdza. Jednak wszyscy wiemy, że są jeszcze rezerwy. To nie jest tak, że doszliśmy do ściany, bo jednak zawsze coś tam się działo. Były to raczej incydenty wyścigowe, ale jednak w niektórych sytuacjach można było zachowywać się lepiej. Jednak absolutnie za V sezon należą się pochwały i odpoczynek dla wszystkich jest zasłużony. Niemniej myślę, że każdy się ze mną zgodzi - możemy zrobić jeszcze więcej. A już na pewno musimy ten poziom utrzymać. Postawiliśmy sobie wysoko poprzeczkę, ale jestem dziwnie spokojny. Wierzę bardzo w zawodników, pokazali mi, na co ich stać i wiem, że to nie ostatnie ich słowo. Jestem pewien, że jeszcze wiele dobrego przed nami i poziom będzie się podnosił.
W tym sezonie do wyścigów podszedłeś na luzie, bez ustalania sobie celów, byle, by być zadowolonym ze swojej jazdy. Czy to się sprawdza? Czy nic się nie zmieni i zamierzasz podejść tak samo do VI sezonu?
Oczywiście że to się sprawdza, zresztą, jeżdżę tak od momentu reaktywacji ligi i przejścia na rFactora. Wprawdzie ten sezon był dla mnie tym najgorszym jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę punktów i miejsce w klasyfikacji generalnej, ale tak naprawdę w ogóle nie patrzyłem na to, jak wygląda sytuacja. Oczywiście, zawsze miło było zanotować jakiś fajny wynik i takie się zdarzyły. Pole Position w Chinach czy podium w Abu Dhabi to duży sukces patrząc na to, jak ciężko szedł ten sezon. Nie pasowała mi ta fizyka, ale jednak w drugiej połowie sezonu byłem trochę groźniejszy, aczkolwiek wiem, że w porównaniu z IV sezonem było dużo gorzej. Nie patrzę jednak na to, najważniejsze było to, że bawiłem się świetnie, trochę powalczyłem, a do tego liga podniosła znacznie swój poziom. To było bardzo budujące i skoro ludziom się wciąż podobało i nadal chcą jeździć - to dla mnie największa frajda. Poza tym nie muszę też narzekać - skończyłem wszystkie wyścigi, we wszystkich punktowałem, choć w Hiszpanii mój los wisiał na włosku, skończyliśmy zespołowo w trójce, choć było naprawdę ciężko. Myślę też, że czegoś ten sezon mnie nauczył, jeśli idzie o moją jazdę, także na pewno nie był to stracony czas. Nie zamierzam na przyszłość zmieniać mojego podejścia, sprawdza się ono zdecydowanie, Szymek też już to wie i serdecznie polecam to wszystkim, bo wtedy naprawdę frajda jest wielka i potem będzie co wspominać, bo jak wszyscy wiemy - liga niestety wiecznie trwać nie będzie.
Norbi, był to chyba dobry wyścig w Twoim wykonaniu, w czasówkach nie było tak kolorowo, a tutaj udało się pojechać bardzo przyzwoicie. Jak ocenisz finałowy wyścig w swoim wykonaniu?
Norbi: To prawda , wyścig był niezły , nawet dobry , czasówki były słabe ale o dziwo moje tempo wyścigowe było dobre , cały czas pracuje nad tym . Finałowy występ oceniam pozytywnie , miałem duży fun dzisiaj , też powalczyłem z Bartim i Kubą oraz z innymi przez chwilę co mnie bardzo cieszy.
W minionym sezonie chciałeś chyba osiągnąć coś więcej, niż 8. miejsce w klasyfikacji generalnej. Czy jesteś tym zawiedziony, a może sezon był dla Ciebie pozytywny?
Z jednej strony jestem zawiedziony i jest niedosyt ale z drugiej nabieram cały czas doświadczenie które powinno mi pomóc w następnym sezonie walczyć o lepsze lokaty
Czy wiesz już, na czym się skupić w następnym sezonie, by osiągać coraz lepsze rezultaty i być lepszym kierowcą? Czy zamierzasz zmienić podejście do wyścigów?
Zamierzam nieco zmienić podejście do wyścigów , mam już opracowany plan i zamierzam to przetestować na czwartkowych testach , mam nadzieje , że to przyniesie oczekiwane rezultaty
Ozi, 7. miejsce chyba Cię zadowala. Czy pojechałeś w finale sezonu na miarę swoich możliwości, a może liczyłeś na coś więcej?
oZikaR: Siódme miejsce jest najwyższym wynikiem jaki mogłem osiągnąć i jestem z niego zadowolony. Po wyścigu zobaczyłem różnice miedzy mna i Norbim i gdybym pojechał o 1 PIT mniej, bo taki był plan na starcie... To być może bym był minimalnie za kierowca Ferrari.
W minionym sezonie nie przejechałeś wielu wyścigów. Czy nie pokazałeś jeszcze pełni swoich możliwości i stać Cię na więcej, niż pokazały wyniki w minionym sezonie?
I tak i nie. Starałem się w wyścigach, lecz odkryłem nad jakimi aspektami technicznymi trzeba jeszcze popracować. Jeśli je dopracuje do perfekcji liczę na lepsze wyścigi niż w minionym sezonie.
Czy stawiasz sobie jakieś konkretne cele na następny sezon, czy jeszcze się z tym wstrzymujesz?
Cel postawiłem sobie po wczorajszym wyścigu i mam zamiar go dotrzymać. Moim celem jest punktowanie w każdym wyścigu w jakim wezmę udział, natomiast drugim celem jest wziąć udział w każdym wyścigu.. z tym akurat będzie trudniej ponieważ wiadomo... mnóstwo sytuacji losowych może wypaść.
Mikołaj, kolejne solidne punkty na koniec sezonu, co już chyba stało się normą. Czy był to dobry wyścig dla Ciebie, a może była szansa na wyższą pozycję?
MikruseK: Szansa była i to bardzo duża. Chciałem pojechać na trzy pity więc na po drugim pit stopie założyłem super miękkie opony. Szybko się rozmyslilem, gdy zobaczyłem zjezdzajacego Ozikara postanowilem nie zjeżdżać i oszczędzać jak sie da. Dało to efekt w postaci 8 miejsca, co jest wynikiem dla mnie, przy takich okolicznosciach jak wyścig w Polsce, co bylo moim debiutem w ojczyźnie, bardzo satysfakcjonujące. Gdybym zalozyl żółte bylbym przed Ozim, ale teraz to moge tylko sobie mówić. Nie mniej pojechalem swoje, bez wiekszych zgrzytów jesli chodzi o jazde. Jedynie do tempa na pośrednich mogę się przyczepić.
Czy miniony sezon był dla Ciebie dobry pod względem jazdy? Czy dał Ci wiele doświadczenia?
Z pewnością tak. Początek sezonu był dobry, regularne punkty i zbieranie doświadczenia. Nadal nie moge odżałować wyścigu w Argentynie kiedy po frajersku straciłem szanse na punkty. Z Japonii, gdyby nie problemy tez wywiozlbym punkty. Jestem pewien, ze moją jazdę wciąż da sie poprawić. Nad tym będę pracował w przerwie, aby ukończyć nadchodzący sezon w pierwszej 10 kończąc kazdy wyścig w punktach. Kluczowym momentem w tym sezonie dla mnie byl na pewno Kyalami, a potem Paul Ricard. Nie szlo mi jakoś w czasowkach, ale w wyscigu dawałem z siebie 100% przy tym raczek czesciej zachowywalem chłodną głowę. We Francji moze bylem troche zaskoczyny tak dobrym tempem z mojej strony i zacząłem panikować, jednak myślę, ze nie powinno byc wiecej ze mna takich problemow. Bardzo fajnie mi sie jechalo, a fakt, ze poprawilem wynik z poprzedniego sezonu, przy wyzszym poziomie w naszej lidze, daje mi spora satysfakcje i motywuje, zeby dalej jezdzic i swietnie sie przy tym bawic.
Czy masz już jakieś oczekiwania, co do swoich wyników w następnym sezonie, czy jeszcze tym się nie przejmujesz?
Tak jak powiedziałem. Punkty w każdym wyscigu, najlepiej po walce do końca(Pozdrowienia dla Pitera, Adve, Norbiego i Oziego). Powrót SC na następny sezon bedzie sprzyjał uzyskiwaniu lepszych wyników, jesli oczywiście bedzie sie wszystko robic z głową. Poziom ligi wzrósł, wiec myślę, ze jego interwencje nie będą konieczne co wyścig. Czesiowi, dzieki niemu udalo sie stanąć na podium, mimo tego, ze prezentowaliśmy porównywalne tempo. I żałuję, ze to nie bylem ja :(. Oswoilem się już dostatecznie z kierownicą. Mam spokój w czasie jazdy, jednak nadal musze szlifować czas na jednym kółku. To bedzie kluczowe w nadchodzącej kampanii, w myśl jednookrazeniowych kwalifikacji.
Barti, większość wyścigu jechałeś bardzo dobrze, ale nagle przydarzył się wielki błąd, i skończyłeś z dwoma punktami. Co tam się wydarzyło, czy mocno Cię to rozczarowało?
Barti: To prawda większość wyścigu kontrolowałem co się dzieje i jazda sprawiała przyjemność. Jednak pod koniec straciłem koncentracje i w 2 sektorze zahaczyłem o trawę i to spowodowało utratę panowania nad bolidem. Trzeba i tak przyznać, że gdyby nie to że próbowałem kontrować to mogłem nawet wyścigu nie dojechać. Czy czuje rozczarowanie? Owszem i to bardzo, bo jednak wiem, że było mnie stać, ba miałem na wyciągnięcie ręki utrzymanie 6 pozycji w klasyfikacji generalnej, ale no cóż wyścigi są czasem brutalne i się o tym niestety ja przekonałem.
O tym, że wyścigi potrafią być brutalne przekonałeś się w tym sezonie kilka razy. Jak to na Ciebie wpływa? Bardziej dołuje, czy motywuje do trenowania?
Myślę, że to bardziej dołuje a nie motywuje. Owszem zawsze jest jakaś lekcja z tych wydarzeń, chociaż powiedzmy sobie szczerze zawsze trenuję w ten sam sposób i po dobrym wyścigu, albo gorszym trenuje w ten sam sposób. Na pewno takie wyścigi źle wpływają na mnie bo tak naprawdę wiem, że stać mnie na więcej, a przez takie sytuacje nie mam zbytnio jak to pokazać.
Czy zaliczysz ten sezon do udanych w swoim wykonaniu? Czy liczyłeś na więcej?
Patrząc na poprzedni sezon to był zdecydowanie lepszy, chociaż liczyłem na dużo dużo więcej, bo jednak mam warunki, żeby walczyć o coraz wyższe lokaty w klasyfikacji generalnej.
Tor był ciężki, wyścig zapowiadał się na bardzo trudny, a jednak poza jednym tak naprawdę incydentem kierowcy znakomicie walczyli. Czy spodziewaliście się aż tak dobrej postawy?
Markovsky: Nie spodziewałem się tak dobrej postawy, z resztą trochę obawiałem się tego wyścigu, spodziewałem się większych przygód. Mimo tego, że tor był trudny poradziliśmy sobie bardzo dobrze, z czego możemy oczywiście się cieszyć. Odnoszę też wrażenie, że na takich torach jak Tor Poznań czy ten z Buenos Aires kierowcy jeżdżą lepiej w kontakcie niż na szerokich tilkodromach, na których jest zdecydowanie więcej miejsca, jednocześnie nie sugeruję, jak ma wyglądać kalendarz na następny sezon, bo Assen pokazało, że nie zawsze tak jest.
Patrique: Nie. Obawiałem się Muerte i Karlika, mogli coś odwalić. Muerte to taka ruletka - albo pojedzie spokojnie, albo rozwali pół stawki. Karlik zaś debiutował u nas, więc...
Tarask: Kierowcy już w Argentynie udowodnili, że trudne tory nie są dla nich straszne. Spodziewałem się tego, że będą uważać, i tak się stało. Szkoda tego jednego incydentu oraz tego, że akurat poszkodowany w nim zostałem ja.
Muerte: Tak spodziewałem się. Było całkiem ciekawie ale dla mnie 3/4 wyscigu to nuda była bo jechałem sam a myślałem że na początku będę miał ciekawy wyścig. Ale ogólnie to co słysze to wyścig ciekawy. Postawa też była całkiem dobra nawet w środku wyścigu bałem się że Kiro mnie wyprzedzi bo 4 pity musiałem jechać.
Karlik: Tak to prawda, tor jest trudny, mało miejsca do wyprzedzania, dwie długie proste... To co tygrysy lubią najbardziej <śmiech>. Czy spodziewałem się? Hmm podczas ostatniego GP Polski, dojechało 7 kierowców o ile się nie mylę. Jednak kierowcy sami mówili, że chcą dojechać do mety. Według mnie, samo dojechanie do mety to już taki mini sukces czego nie udało mi się dokonać. Z pewnością ten tor można porównywać to toru w Monako, pod względem trudności.
Kiroshima: Myślę że każdy by ukończył to gp z Kamisiem nie wiem co się stało ani Karlikiem. To prawda tor był ciężki ja jechałem swoje nie za ostro nie widziałem co się stało tam na początku z Trzaskiem ale widziałem że wyleciał.
Kamillo: No gdyby nie mój głupi błąd to byłoby idealnie... Tak szczerze to się nie spodziewałem, że będzie tak czysto ale to pokazuje, że się rozwijamy.
Szymusso: Oczywiście. Tor w Argentynie nie był wcale łatwiejszy a pojechaliśmy na prawdę świetnie. Ten wyścig pokazał tylko że poziom naszej ligi poszedł w górę.
Kubusa: Nie będę ukrywał, bałem się trochę tego wyścigu, startu zwłaszcza, tym bardziej, że coś ten tor powodował spadki fps-ów. Mieliśmy jedną kolizję, ale tak naprawdę to był jedyny incydent w trakcie tego GP, na trudnym torze. Mój apel więc poskutkował, zawodnicy posłuchali, mogę tylko podziękować i powiedzieć - jestem dumny. Były emocje, Luis powiedział, że było na co popatrzeć, tak więc zdecydowanie stanęliśmy na wysokości zadania. Bardzo mnie to cieszy, bo nad GP Polski była jakaś klątwa - a to start się opóźniał, a to restarty były potrzebne, a to ludzi nie było do jazdy. Teraz wreszcie skończyliśmy z przytupem, jadąc jeden z najlepszych wyścigów sezonu. Brakło tylko jednego - walki o wygranej, Markovsky mógłby pojechać na trzy pity, może jakaś walka by była, choć jednak wyglądało na to, że setup mój i Szymka na wyścig nie był tak dobry, więc raczej niewiele by to zmieniło. Poza tym jednak naprawdę było fajnie, to dla mnie informacja, że spokojnie można dać do kalendarza trudne tory, bo wiem, że zawodnicy są w stanie pokazać się z najlepszej strony, co nie znaczy, że nie będzie apeli. Ostrożności nigdy za wiele, a też nie mogę popuścić zawodnikom, bo wtedy hulają jak w Rosji. Tak więc taryfy ulgowej nie będzie, ale chyba każdy się ze mną zgodzi, że tak jak jest, jest dobrze.
Norbi: Tak , to był ostatni wyścig sezonu , oczekiwania były duże ale kierowcy dali radę , z czego jestem zadowolony
oZikaR: Chłopaki przez cały sezon mocno walczyli i w ostatnim wyścigu chcieli/chcieliśmy udowodnić, ze nie przez przypadek było tyle emocji w tych wszystkich wyścigach. Tak wiec postawa była znakomita.
MikruseK: Pewnie, ze tak. Liczylem sie z tym. Wszyscy chcieli pojechać z najlepszej strony, aby nasz Ojciec Dyrektor mógł byc z nas dumny. Myślę, ze to nam się udalo. Sam Kuba był zadowolony po wyscigu, wiec i ja jestem . Dla mnie sam tor był przyjemny i nie jakiś trudny. Może ja lubię takie tory, choć Nir ustrzeglem sie drobnych błędów, przy pierwszym stincie na wolniejszych oponach. Mimo wszystko. Wszyscy mamy prawo byc zadowoleni, no prawie wszyscy XD.
Barti: Spodziewałem się bo jednak w tym sezonie bardzo dużo walki było na torze co zauważyliśmy. Świetnym przykładem może być walka Patryka z Szymkiem, jak i moja walka z Kubą i Norbim. Można powiedzieć w lidze chyba powstały takie grupy, które ciągle ze sobą walczą i myślę, że w kolejnym sezonie będzie tych walk jeszcze więcej.
Czy można powiedzieć, że był to najlepszy sezon w historii ligi?
Markovsky: Myślę, że tak, ale może być jeszcze lepiej.
Patrique: Myślę, że tak. Działo się bardzo dużo, mieliśmy niezłą rywalizację w środku stawki, zawsze dopisywała nam frekwencja...
Tarask: Według mnie tak - kierowcy z sezonu na sezon stają się coraz lepsi i to widać. W tym sezonie mieliśmy sporo walk, a przy tym niewiele incydentów. Walka w generalce była nieprzewidywalna, ogólnie był to bardzo ciekawy sezon, ale mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy.
Muerte: Tak. Mimo że w połowie dołączyłem do ligi ale to był najlepszy.
Karlik: Ciężko mi ocenić, dostałem szansę pokazania się dopiero w ostatnim GP tego sezonu. Nie wiem jak wyglądały poprzednie. Jednak mam nadzieję, że sezon 6 w którym będę już brał udział jako stały kierowca - będzie najlepszy.
Kiroshima: Można by powiedzieć że emocje były spore ale pokazało nam że ciężka praca może owocować w dobre wyniki no cóż wobec mnie miałem ciężej o punkty z powodu większej stawki ale tak siak jestem zadowolony z swojej pracy i każdego kierowcy.
Kamillo: Myślę, że tak. Było bardzo wiele emocji i pięknych pojedynków. Kierowcy też zrobili duże postępy a to jest bardzo ważne. Oby tak dalej!
Szymusso: Ciężko powiedzieć. Ale na pewno jeden z lepszych.
Kubusa: Tak, to był najlepszy sezon. Wprawdzie nie mieliśmy walki o mistrzostwo do końca, mamy jednego dominatora, ale za to odnieśliśmy sukcesy jako liga. Zawodnicy niesamowicie się rozwinęli. Teraz już nie wystarczy dojechać do mety, by mieć punkty. Trzeba się napocić. Ale młodzi zawodnicy chcieli robić postęp. Popatrzmy, jak do przodu idą Kamillo, Mikrus i oZikaR. Tak samo mógłby jeździć Adve, ale wiemy, jak jest u niego. Mamy kolejnego zawodnika - Karlika, który też może w przyszłości być zawodnikiem środka stawki. Nie zapominajmy o Muerte - gdy jest skoncentrowany i nie robi błędów, to jest jednym z kandydatów do punktowania. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, a wierzę głęboko, że tak, to w przyszłym sezonie boje o miejsce w dziesiątce będą nieprawdopodobnie zacięte. A te różnice mogą się tylko zacierać. Mieliśmy do tego wspaniałe pojedynki. Opowieści o hołocie stały się już tylko wspomnieniem, teraz właściwie to historyjki do śmiania się. Bardzo mnie to cieszy, bowiem prezentujemy się naprawdę bardzo dobrze. Mieliśmy działać w ukryciu, ale jednak inni się dowiedzieli i nas obserwują, ale teraz nie mamy się czego wstydzić. Może nasza strona nie wygląda atrakcyjnie, nie mamy serwera dedykowanego, ale powiedzmy sobie szczerze - po co mamy wydawać pieniądze na coś, co nie wiadomo ile przetrwa? Zresztą, jak jest ze stroną, wiedzą ci, co powinni i nie ma potrzeby tego zmieniać. A hostera mamy znakomitego i to jest najważniejsze, podobnie jak to, że publikujemy newsy bez opóźnień, że działamy prężnie i mamy bardzo dobrą frekwencję. Zaliczyliśmy zatem naprawdę świetny sezon, ale wszyscy dobrze wiemy, że do ideału wciąż daleko. Wciąż musimy pracować, wciąż możemy jeszcze podnieść poziom, ale jeśli dalej będziemy wszyscy razem się trzymać i będziemy ciągnąć wózek w jedną stronę, jeśli dalej tak dobrze się będziemy dogadywać i atmosfera się utrzyma - to jestem pewien, że cel osiągniemy. Ale na ten moment możemy z dumą iść na odpoczynek.
Norbi: Myślę , że tak , sezon był znakomity , dużo walki , dobra frekwencja na wyścigach , wyszliśmy z opresji po nieudanym początku sezonu z mixami , daliśmy radę , myślę , że to był najlepszy sezon w historii ligi
oZikaR: Obserwowałem wyniki i poczyniania zawodników w wcześniejszych sezonach i ten sezon po prostu je zdeklasował. Miejmy tylko nadzieje, ze sezon VI będzie jeszcze lepszy.. Mimo, ze wydaje się to już niemożliwe.
MikruseK: Hmm, ciężko mi powiedzieć, ponieważ nie jestem tu od początku. Na pewno najlepszy odkąd tu przybyłem z pewną misją. Mniej incydentów. Spokojne wyścigi, ale tylko pozornie, bo walka byla przecudowna, a co najważniejsze-czysta. Jak ulubiony napój kolegi z Virgina.
Barti: Dla ligi to był najlepszy sezon. Bardzo dużo się działo i tak naprawdę każdy mógł ugrać sporo. Stawka się bardzo zrównała i nie wiadomo tak naprawdę kto będzie w punktach, albo kto będzie w pierwszej 8.
To tyle od nas, dziękujemy serdecznie.
Markovsky: Proszę bardzo.
Patrique: Спасибо (po rosyjsku dziękuję - przyp. red.).
Tarask: Również dziękuję.
Muerte: Dziękuję.
Karlik: Dziękuję również.
Kiroshima: Dziękuję także.
Kamillo: Dzięki! Do zobaczenia w następnym sezonie.
Na forum rozpisany został plebiscyt the best of ExtremeF1. Zapraszam serdecznie do głosowania
Kubusa96
15-06-2022 00:17
UWAGA! Konieczne było dodanie nowych torów na ExLM. Są w downloadzie. Terminarz eventu jest na forum
Kubusa96
11-06-2022 23:18
W downloadzie jest dostępny mod na eventy benefisu ligowego rozgrywane na platormie rFactor. Natomiast na forum jest lista zgłoszeniowa na Extrimową Ligę Mistrzów
Kubusa96
08-06-2022 18:04
W downloadzie jest dostępny mod na 1. event naszego ligowego benefisu, rozgrywanego na F1 Challenge
Kubusa96
08-06-2022 18:04
Zapraszam do głosowania w ligowym plebiscycie po sezonie XII, szczegóły w temacie na forum